Kanclerz Niemiec Angela Merkel złożyła wszystkim serdeczne życzenia z okazji Święta Pracy, które obchodzimy 1 maja. Polityk nie ukrywa, że sytuacja pandemiczna w kraju jest wręcz przytłaczająca.
— Dziękuję za zaangażowanie i cierpliwość podczas pandemii. Zwłaszcza zawody, którym kiedy indziej nie poświęca się tyle uwagi, przyczyniły się do tego, że kraj funkcjonuje — zaznaczyła Merkel.
Zobacz również: Donald Tusk jak marszałek Piłsudski? Otrzyma prestiżowe odznaczenie
Kanclerz jest zaniepokojona spustoszeniami, jakie pandemia uczyniła w gospodarce. Rząd Niemiec wydał miliardy euro na zwiększenie wynagrodzenia za pracę w niepełnym wymiarze godzin, by chociaż trochę zapobiec wzrostowi bezrobocia.
— Umożliwiło to przedsiębiorstwom zachowanie swoich pracowników. I w ten sposób będą w stanie zadziałać prężniej, gdy gospodarka znów nabierze tempa – spodziewamy się, że tak się stanie jeszcze w tym roku — powiedziała Merkel i wystosowała apel do wszystkich tych, którzy w czasie pandemii pracują zdalnie.
Zobacz również: Ikonowicz ostro: Marta Lempart potrzebna Lewicy jak psu pchły
— Jestem świadoma, jak męczące może być to, gdy przez wiele miesięcy stół w jadalni jest jednocześnie biurkiem i miejscem do odrabiania lekcji dla dzieci — powiedziała polityk.
Kanclerz RFN wyraziła nadzieję, że przyśpieszająca akcja szczepień przeciwko koronawirusowi poprawi i tak już dramatyczną sytuację. Obiecała, że najpóźniej do końca czerwca każdy z obywateli będzie mógł przyjąć preparat.
Angela Merkel oceniła, że Niemcy nie były w takiej zapaści od wielu pokoleń.
— Dziękuję za Państwa solidarność i cierpliwość — powiedziała na podsumowanie.
źródło: dorzeczy.pl
Pani Merkelowa dobrze sobie zdaje sprawę że gospodarka Niemiecka już nie wróci na własne tory. Została wykolejona. Produkcję przejęły Chiny bezpowrotnie. Gra o sumie zerowej to się nazywa. Cześć również skapło Polsce, w czasie gdy Merkel po zamykała zakłady przez pandemię
Co, lepiej było za Hitlera?