Pisarka Maria Nurowska jest oburzona postawą posłów partii Zielonych. Nurowska ma pretensje o to, że poparli oni kandydaturę „morderczyni zwierząt” na szefową sejmowej komisji Ochrony Środowiska. Powieściopisarka długo nie wytrzymała i dała upust swoim emocjom na portalu społecznościowym.
— Zamiast bronić zwierząt razem z PiS i PSL Zieloni poparli wybór morderczyni zwierząt na szefową sejmowej komisji Ochrony Środowiska — zaczęła Maria Nurowska na Facebooku.
Jest zdania, że partia Zielonych zawiodła wielu ludzi, ale największą odpowiedzialność za cierpienie zwierząt ponosi Urszula Pasławska z PSL-Kukiz’15.
— Zawiedli tysiące ludzi broniących praw zwierząt. Okazuje się, że myśliwy w spódnicy to Pasławska, która dla przyjemności zastrzeliła kilkadziesiąt ptaków i jeszcze uśmiechnięta fotografowała się przy ich zwłokach, w dodatku jest posłem z ramienia PSL! Miałam rację, nie ufając im, za gorsz! — grzmiała w swoim wpisie.
Na irytacji i rozczarowaniu się jednak nie skończyło. Nurowska zagroziła Urszuli Pasławskiej, że gdy tylko ją spotka, nie zawaha się użyć przemocy.
— Jeśli kiedyś ją spotkam, dostanie ode mnie po gębie! Za to zabijanie dla przyjemności. To były dzikie kaczki, które przyleciały setki kilometrów, aby tutaj spotkać śmierć! — denerwowała się pisarka.
źródło: nczas.com