Białoruski dyktator Aleksandr Łukaszenka rozmawiał z dyrektorem generalnym rosyjskiej agencji informacyjnej Dmitrijem Kiselowem. W dyskusji poruszono temat wyborów w Polsce i powrotu Donalda Tuska, który objął funkcję nowego przewodniczącego PO.
— Ubiegłoroczne wybory prezydenckie w Polsce zostały sfałszowane, a prezydent Andrzej Duda nie zdobył połowy głosów. Wiesz, jak Duda „zwyciężył”? Nie dostał 50 proc. głosów, oszukiwał — powiedział Łukaszenka. Na pytanie, czy wybory były sfałszowane, stwierdził: „Absolutnie”.
Białoruski polityk stwierdził, że kiedy opozycja wyszła na ulice, „Amerykanie zahamowali protesty, obiecując opozycji zwycięstwo w następnych wyborach”.
— Polska jest pod większą kontrolą zewnętrzną niż Ukraina, tylko oni robią to po cichu. Większość polskiego społeczeństwa nie chce walki z Białorusią. Nigdy nie widzieli w nas nic złego. Dziś opamiętali się, przebudzili się i widzą, co się dzieje i kto jest za to winny — powiedział Łukaszenka cytowany przez białoruską propagandową agencję państwową BiełTA.
Polityk zabrał również głos na temat głośnego powrotu Donalda Tuska do kraju i nie szczędził pochwał na jego temat.
— Tusk jest silnym politykiem. Przy jego udziale ci, którzy są obecnie u władzy, poniosą straszliwą porażkę — zaznaczył białoruski dyktator.
Były premier pojawił się w Polsce wraz z początkiem lipca i przejął po Borysie Budce funkcję szefa Platformy Obywatelskiej. Dzięki partyjnym wyborom, przeprowadzonym 23 października, Tusk został wybrany na szefa partii, otrzymując 97,4 proc. głosów.
Zobacz również: Emmanuel Macron zabrał głos ws. śmierci Pawła Adamowicza: „Jestem zadowolony…”
Źródło: Belta.by, DoRzeczy.pl