W poniedziałek przypadła 40. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Czas ten przyniósł wielu osobom i ich rodzinom ogromne cierpienie, a dziesiątki niewinnych ludzi utraciły życie. Okoliczności te skomentował były prezydent Lech Wałęsa.
– Dzisiaj muszę walczyć z ludźmi, którzy niszczą tamto zwycięstwo, niszczą trójpodział władzy – podkreślił były prezydent Lech Wałęsa.
Były prezydent i lider „Solidarności” Lech Wałęsa w czasie wywiadu dla redakcji Deutsche Welle nawiązał do stanu wojennego.
– I oni, i my walczący byliśmy prawie na równi patriotyczni, tylko że oni, Jaruzelski i inni z jego grupy, uważali, że Sowieci się nie zgodzą na wolną Polskę, że jeżeli ten Wałęsa będzie za bardzo atakował, to oni tu przyjdą, Wałęsę zamordują i nas też, bo go nie upilnowaliśmy. Jaruzelski i inni chcieli wolnej Polski, ale wiedzieli, że to jest niemożliwe jeszcze teraz. Czekali na inną okazję – powiedział Lech Wałęsa.
– Dlaczego myślę, że ja mam rację? Otóż dlatego, że kiedy udało się mojej stronie zwyciężyć, to dzisiaj mam większe zrozumienie u tamtych właśnie wrogów niby, niż u moich przyjaciół. W tamtym czasie ja walczyłem z systemem, nie z Jaruzelskim, nie z ubekami, nie z agentami. Mówiłem: jesteście tacy łobuzy, bo wam system na to pozwala – dodał były prezydent.
Polityk próbował również przekonać, że „dzisiaj jest odwrotnie”. Przyznał, że smutkiem, że mnóstwo ludzi usiłuje zniszczyć jego wieloletnie starania.
– Już udało nam się wywalczyć system — trójpodział władzy, wolne sądy, prasę. To nie było dokładne, ale był już szkielet dobry. I dzisiaj muszę walczyć z ludźmi, którzy niszczą to zwycięstwo, niszczą trójpodział władzy – mówił przywódca „Solidarności”.
Zobacz również: Dziennikarz TVN Piotr Kraśko prowadził bez prawa jazdy. Został skazany przez sąd
Zobacz również: Policja interweniowała w trakcie wykładu Jerzego Zięby. „Nikt nie miał maseczki”
Źródło: Interia.pl, Deutsche Welle, DoRzeczy.pl