Paweł Kukiz był gościem na antenie Radia Zet. Podczas rozmowy mówił o zaangażowaniu w kampanię wyborczą Kosiniaka-Kamysza, którego ceni. Ponadto skrytykował Andrzeja Dudę, na którym się bardzo zawiódł.
— Zawiodłem się na prezydencie. Wcześniej byłem u niego dość częstym gościem, ale od co najmniej roku przestałem mieć z nim jakikolwiek kontakt. To strata czasu. Prezydent mówił o rozpisywaniu referendów. Przez 5 lat prezydentury nie rozpisał żadnego referendum, bo jest pod butem partii władzy. Kiedy miał pomysł na referendum konstytucyjne, partia powiedziała: „siedź cicho, referendum zobaczysz jak świnia niebo” — powiedział Paweł Kukiz.
Dodał, że Andrzej Duda nie jest prezydentem samodzielnym. Wręcz przeciwnie, steruje nim Jarosław Kaczyński.
— Dopiero to dojrzałem. Wcześniej były przesłanki jak wetowanie ustaw sądowniczych w 2017 roku – można było mieć nadzieję, że będzie próbował być niezależnym. Prezydent nie jest w stanie nic zrobić bez zgody PiS. Prezydent może zrobić to, co każe mu prezes i nie może się wychylić — ocenił muzyk.
Polityk skomentował także sprawę przeznaczenia 2 mld zł na telewizję publiczną. Jest zdania, że Andrzej Duda powinien w tej sytuacji zareagować sprzeciwem.
— Powinien w momencie uchwalenia ustawy podnieść larum, głośno krzyknąć: „nie pozwalam”. To, co zrobi teraz, to będzie tylko i wyłącznie kalkulacja. Prezydent jest człowiekiem o małej etyce. Nie krzyknął, że dawanie 2 mld zł na telewizję to zbrodnia na społeczeństwie — mówił Kukiz.
Skrytykował Prawo i Sprawiedliwość, podkreślając, że partia przekazała środki na telewizję po to, by wspierać „własną propagandę”.
— To nie jest telewizja publiczna, a partyjna. Było pięć lat na dyskusję o różnych metodach finansowania telewizji publicznej. Wychodziliśmy z różnymi propozycjami finansowania jako Kukiz’15, by te media były narodowe, a nie partyjne — tłumaczył Paweł Kukiz.
— Wcześniej miałem nadzieje związane z prezydentem Dudą. Dzisiaj mówię „może nie każdy, ale byle nie Duda” — podsumował artysta.
Lider Kukiz’15 podkreślił, że z całych sił wspiera Władysława Kosiniaka-Kamysza i będzie angażował się w jego kampanię.
— Jak Władysław Kosiniak-Kamysz zostanie prezydentem i wprowadzi postulaty, z którymi szedłem do wyborów w 2015 roku, będę mógł całkowicie zrzucić garnitur i założyć skórę. Nie przyszedłem do polityki po to, żeby chodzić w garniturze i korzystać z pieniędzy podatnika, a po to, żeby zmienić ustrój państwa na prodemokratyczny — stwierdził polityk.
Zdaniem piosenkarza słabe sondaże nie muszą wcale przekładać się na słabe wyniki.
— W 2015 roku z sondaży wynikało, że dostanę 3 proc., a dostałem 20 proc. — stwierdził.
Redaktor zwrócił uwagę, że „jest innym kandydatem niż lider PSL”, na co Kukiz odpowiedział: — Każdy jest inny, ja jestem łysy na przykład, a on jest młody i piękny.
Gość Radia Zet poinformował, że w odpowiedniej chwili sam wejdzie do sztabu.
— W tej chwili też można powiedzieć, że jestem w sztabie, bo mówię ciepło o prezesie Kamyszu, bo niesie moje postulaty. Prędzej czy później znajdę się w tym sztabie i będę propagować idee proobywatelskie — zapowiedział.
źródło: dorzeczy.pl