Jak poinformował tygodnik „Le Point” najnowszy sondaż dotyczący przyszłorocznych wyborów prezydenckich wykazał, że na prezydenta Macrona wciąż zagłosowałaby większa liczba respondentów niż na Marine Le Pen.
Badanie wykazało, że aktualny prezydent Francji wygrałby ze swoją główną rywalką Marine Le Pen i w pierwszej turze otrzymałby 24-26 proc. głosów. Natomiast jego rywalka mogłaby liczyć na 19-23 proc.
Jeżeli chodzi o wyniki w drugiej turze głosowania z udziałem dwojga polityków, to wciąż pozostają one tajemnicą.
Le Pen jest liderką skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego. W minionych wyborach prezydenckich w 2017 roku udało jej się przejść do drugiej tury, nie miała jednak wystarczająco szczęścia, by wygrać z Emmanuelem Macronem.
Obecny prezydent do tej pory oficjalnie nie poinformował, czy zamierza ubiegać się o reelekcję.
Pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji rozpocznie się 10 kwietnia 2022 roku, a potencjalna druga – 24 kwietnia. Jak wiadomo, przywódca Francji wybierany jest na 5-letnią kadencję.
Poparcie dla prezydenta Macrona może wydawać się zaskakujące, ponieważ nie brakuje medialnych doniesień o kolejnych protestach w związku z obowiązującymi obostrzeniami przeciwko COVID-19. Coraz większa liczba obywateli buntuje się w obliczu nowo wprowadzonych zasad, nie brakuje również głośnych protestów.
W minioną sobotę w Paryżu odbyło się pięć manifestacji — największa z nich miała swój początek na Bulwarze Montparnasse i zgromadziła kilka tysięcy osób. Informacje na ten temat przekazał na swojej stronie internetowej dziennik „Le Monde”.
Czego domagają się protestujący?
Osoby zgromadzone na protestach apelują o zniesienie dyktatury sanitarnej, o lepsze usługi publiczne, czy możliwość organizowania referendów obywatelskich. W wyniku demonstracji doszło do licznych starć z policją, chociażby w centrum handlowym Les Halles. Od 30 września we Francji obowiązują paszporty sanitarne, które są wymagane w części miejsc publicznych dla dzieci i młodzieży w wieku 12-17 lat. Jak stwierdza „Le Monde” sobotnie manifestacje były mniejsze niż w ostatnich tygodniach. Innego zdania natomiast jest Florian Philippot – francuski polityk, jeden z liderów Frontu Narodowego, który uważa, że wiec przeciwko paszportom zgromadził rekordową liczbę osób.
MSW Francji przekazało, że w sobotnich manifestacjach brało udział około 141 tys. osób, natomiast tydzień temu liczba ta w całym kraju wynosiła 160 tys. osób.
Zobacz również: Sondaż: Polacy ocenili reformy ministra Czarnka. Wyniki nie napawają optymizmem
źródło: DoRzeczy.pl, gazetaprawna.pl