Krzysztof Bosak odniósł się do zamieszania powstałego wokół Marszu Niepodległości. Polityk jest przekonany, że pomimo przeszkód całe wydarzenie i tak się odbędzie.
Wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak rozmawiał z telewizją internetową TV Polska i ocenił, że wyrok sądu uchylający decyzję wojewody o rejestracji Marszu Niepodległości jest po prostu śmieszny.
— Gdyby nie było zgromadzenia cyklicznego zawsze można przejść jako zwykłe zgromadzenie lub w ostateczności jako zgromadzenie spontaniczne. Ostatecznie to nie władze Warszawy ani nie sąd decyduje o tym, co się dzieje na ulicy, tylko po pierwsze organizatorzy wydarzenia, a po drugie władze państwa polskiego, którym podlega policja — mówił poseł Konfederacji. Zapewnił przy tym, że straszenie ze strony władz Warszawy nie jest w rzeczywistości warte uwagi, ponieważ wydarzenie i tak dojdzie do skutku.
— Ze strony władz państwa polskiego nie spodziewam się, żeby w tym roku chciały uniemożliwić przejście marszu, więc myślę, że niechętne Marszowi Niepodległości media czy politycy, jak Rafał Trzaskowski jeszcze przez kilka dni troszkę poszumią, po czym Marsz Niepodległości przejdzie. Oby przeszedł zupełnie spokojnie, żeby nie było żadnych prowokacji, czy incydentów — mówił Krzysztof Bosak.
W poniedziałek wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł podpisał się pod wnioskiem stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Marsz został zaplanowany na 11 listopada pod hasłem „Niepodległość nie na sprzedaż”.
Sąd Okręgowy w Warszawie wziął pod uwagę odwołanie stołecznego ratusza, uchylając decyzję wojewody mazowieckiego w kwestii rejestracji Marszu Niepodległości.
Radziwiłł niezwłocznie zareagował i odwołał się od decyzji Sądu Okręgowego. Sąd Apelacyjny podtrzymał jednak w mocy uchylenie decyzji o rejestracji wydarzenia.
Zobacz również: Marek Suski nie wyłączył mikrofonu. Wszyscy usłyszeli, jak nazwał posła KO [WIDEO]
Źródło: DoRzeczy.pl, tysol.pl