Podczas ostatniej sejmowej wypowiedzi Janusz Korwin-Mikke przypomniał, za czym opowiadał się jeszcze kilka miesięcy temu. Podkreślił, że proponował wiele rozwiązań w sprawie szczepień, które były po prostu ignorowane.
— W aptekach powinny być wszystkie szczepionki i domagałem się tego od pół roku. Uważano mnie za wariata. Kiedy w 2018 roku Donald Trump proponował skrócenie badania szczepionek z dwóch lat do półtora roku, a lekarstw do roku uznano go za wariata i powiedziano, że tego robić nie można — mówił Korwin-Mikke i wyjaśnił, że obecne podejście do szczepionek bardzo się zmieniło.
— Obecne szczepionki są badane o wiele krócej. Oczywiście każdy ma prawo się szczepić, czym chce. W aptekach powinny być wszystkie szczepionki, jakie są w okolicy i domagałem się tego od pół roku. Uważano mnie za wariata i wszyscy domagali się, żeby to Unia Europejska decydowała o tym, jakie szczepionki będą w Polsce używane — kontynuował poseł Konfederacji.
Według parlamentarzysty polski rząd zgodził się na to, że „nie będzie kupował na boku innych szczepionek od innych producentów niż te zatwierdzone przez UE, co znakomicie sprzyja braniu łapówek w Unii Europejskiej”.
Zobacz również: Rusza proces Durczoka. Dziennikarzowi grozi do 12 lat więzienia
— Dowiedziałem się wczoraj ze zdumieniem na konferencji w rządzie, że już w tej chwili większość partii jest za tym, żeby kupować również poza Unią Europejską. Cieszę się bardzo, że nalewa się olej do głowy i mam nadzieję, że rząd wycofa się z tego zobowiązania. Przypominam, że Węgry, nasz sojusznik w Unii, kupiły ostatnio 2 miliony Sputnika V – chyba z sympatii do Rosji, bo oni sami mają trudności z tą szczepionką – ale resztę kupiły Węgry od Chińczyków, bo ich szczepionka jest tańsza i podobno lepsza — tłumaczył Korwin-Mikke.
Na podsumowanie dodał, że każdy z nas powinien mieć swój rozum i wiedzieć, jakie decyzje są najlepsze. Nie wystarczy jedynie zawierzyć unijnym urzędnikom, ponieważ istnieje tam gigantyczna korupcja.
Źródło: dorzeczy.pl