Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska była gościem na antenie TVN24 i skomentowała skomplikowaną sytuację w swoim ugrupowaniu. Platforma Obywatelska od wielu tygodni zmaga się z ogromnym spadkiem w sondażach i nieporozumieniami dotyczącymi przywództwa w partii.
— Nie czuje się jak na Titanicu, chociaż czuje, że to jest bardzo trudny czas dla Platformy — stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska.
W poniedziałek media obiegła informacja o tym, że szeregi formacji zdecydowała się opuścić Róża Thun. Europosłanka podkreśliła, że nie będzie godziła się na to, by niewłaściwie prowadzone rozgrywki międzypartyjne odbywały się kosztem projektów mających na celu wsparcie w kryzysie mnóstwa obywateli europejskich.
Zobacz również: Michał Dworczyk przyjął szczepienie na COVID-19: „Dołączyłem do grona”
Kilka dni wcześniej z partii wyrzucono krytykujących Borysa Budkę posłów: Pawła Zalewskiego oraz Ireneusza Rasia.
— Nie czuje się jak na Titanicu, chociaż czuje, że to jest bardzo trudny czas dla Platformy — powiedziała Kidawa-Błońska, dodając, że taki trudny moment jest czasami potrzebny, by później wyjść z niego obronną ręką i pokazać, że odniosło się sukces.
— Wierzę, że praca moja, moich kolegów i to, co się tutaj dzieje, pozwoli nam wyjść ofensywnie i zaproponować nową jakość w polityce. Jakość opartą na wartościach, że prawa obywatela są najważniejsze, że ludzie pracujący są najważniejsi. Wierzę, że to odzyskamy, chociaż przyznaję – wyjątkowo trudny czas — mówiła wicemarszałek Sejmu.
Była kandydatka na prezydenta skomentowała decyzję Róży Thun ws. odejścia z partii mówiąc, że informacja w tej sprawie bardzo ją „zmartwiła i zaskoczyła”.
— Zawsze żal, kiedy ktoś odchodzi, ale ktoś odchodzi, ktoś przychodzi. Mieliśmy w naszej partii takie sytuacje. To zawsze przykre, ale trzeba być na to przygotowanym — podsumowała Małgorzata Kidawa-Błońska.
źródło: dorzeczy.pl