Wojciech Cejrowski wystąpił w audycji „Studio Dziki Zachód” i zaapelował do rządu o ograniczenie zużycia prądu w godzinach szczytu. Publicysta nie przebierając w słowach, zalecił, by politycy podali się do dymisji.
– Apel rządu, aby ograniczyć zużycie energii w godzinach szczytu od 11 do 14. Proponuję, żeby rząd nie apelował do narodu, tylko wysłuchał apelu narodu: Proszę, żeby rząd produkował więcej prądu, bo my właśnie podłączamy lampki choinkowe i chcemy żyć normalnie – mówił Wojciech Cejrowski.
– Więc niech rząd nie apeluje, że ja mam gasić prąd, tylko niech rząd załatwi większą produkcję prądu, bo o tej porze roku potrzeba więcej prądu. Kropka! I nie obchodzi mnie, jak to zrobicie. Jak nie potraficie, to proszę się natychmiast podać do dymisji i oddać władzę komuś, kto potrafi. A ja wam wskażę 20 takich, którzy potrafią spowodować, że będzie prąd produkowany w Polsce – dodał bosy podróżnik.
Zauważył, że przez błędną politykę rządu nic nie funkcjonuje prawidłowo, a najbardziej cierpią na tym Polacy.
– Bo mamy elektrownie, wszystko stoi. W zeszłym roku był prąd, dwa lata temu był prąd, a w tym roku nie ma. To zróbcie, żeby znowu był – a nie apelujcie, żeby ludzie marzli między 11 a 14 w domu i siedzieli po ciemku – skwitował Cejrowski.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Takie nastroje na warszawskim Mokotowie. „Trzaskowski to łajdak proszę pana” [WIDEO]
źródło: YouTube
