Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ukarała dziś adwokata Romana Giertycha karą porządkową w wysokości 3 tys. zł. Donald Tusk postanowił wesprzeć prawnika.
Sędzia Izby Adam Tomczyński wyjaśnił, że „mec. Giertych postanowił z sali sądowej uczynić wiec polityczny”. Roman Giertych niezwłocznie oznajmił, że nie zamierza zapłacić kary. W obronie mecenasa stanął były premier Donald Tusk i zamieścił wpis na Twitterze. Podczas posiedzenia Giertych dał się poznać od nie najlepszej strony.
— To, że dziś po raz pierwszy w życiu, od 25 lat jak praktykuję prawo, nie wstałem na przyjście osób ubranych w togi sędziowskie, jest wynikiem tego, że złamano konstytucję i doprowadzono do tego, że panowie uważacie, iż jesteście powołanymi sędziami — zwrócił się do składu sędziowskiego.
— Jak mogliście zgodzić się po tylu latach kariery, żeby dać się sprowadzić do roli instrumentu partii rządzącej, aby dyscyplinować innych kolegów — dodał Giertych.
Przewodniczący składu Tomasz Przesławski próbował uciszyć Giertycha, jednak nie było to łatwe.
— Nie może Pan nikogo upomnieć dlatego, że nie jest pan sądem — upierał się mec. Giertych.
Po tych słowach ogłoszono przerwę, a następnie ukarano adwokata karą porządkową w wysokości 3 tys. zł. Giertych zamieścił wpis na Twitterze, w którym zapowiedział, że niczego nie ureguluje.
— Za moje wystąpienie tzw. ID SN ukarała mnie grzywną w wysokości 3000 złotych. Ponieważ nie jest to sąd, to grzywny nie zapłacę. Zgodnie z art. 51 ustawy o ustroju sądów powszechnych nieopłacona grzywna zamienia się na areszt do 7 dni. Będzie to bezprawne pozbawienie wolności — napisał na Twitterze.
Sojusznikiem poszkodowanego Romana Giertycha okazał się Tusk. Były szef RE przekonywał, że trzeba być solidarnym z mecenasem.
— Roman Giertych naraził się władzy, ujawniając jej korupcyjny charakter i broniąc jej oponentów. Dziś po raz kolejny obnażył też istotę jej bezprawnych działań w wymiarze sprawiedliwości. Nie darują mu tego. Możemy się z nim różnić, ale w tej sprawie bądźmy z nim solidarni — pisał Tusk na portalu społecznościowym.
Roman Giertych naraził się władzy ujawniając jej korupcyjny charakter i broniąc jej oponentów. Dziś po raz kolejny obnażył też istotę jej bezprawnych działań w wymiarze sprawiedliwości. Nie darują mu tego. Możemy się z nim różnić, ale w tej sprawie bądźmy z nim solidarni.
— Donald Tusk (@donaldtusk) February 11, 2020