W kalifornijskim hrabstwie San Luis Obispo doszło do kuriozalnej sytuacji. Policjanci otrzymali połączenie telefoniczne z organizacji ekologicznej Conservation Ambassadors.
Połączenie to zostało od razu zerwane, a dyspozytorzy usiłowali ponownie oddzwonić pod numer. Wówczas zaalarmowali biuro szeryfa, który wysłał na miejsce funkcjonariuszy.
Szybko okazało się, że na numer alarmowy zadzwoniła małpa kapucynka, która uciekła z klatki. Route, bo takim imieniem nazwano zwierzę, przypadkowo znalazła telefon komórkowy.
– Powiedziano nam, że małpy kapucynki są bardzo ciekawe, chwytają wszystko. Route zaczęła po prostu naciskać guziki telefonu – przekazało biuro szeryfa.
– Są tak dociekliwe, że nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć – tłumaczyli pracownicy Conservation Ambassadors.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Poszedłbym do piekła, żeby ratować Polskę”. Tusk tłumaczy się ze swoich słów o „siedzeniu na Wiejskiej”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Olaf Scholz ma problem. Ten sondaż mówi wszystko
źródło: Interia.pl / TOKFM