Paweł Kukiz w rozmowie z „Super Expressem” opowiedział o swoich doświadczeniach z poprzedniej kampanii prezydenckiej. Skomentował również sprawę afery PCK.
— No przecież to jest masakra, to jest rzeźnia! Ale z całych sił będę pomagał Władkowi — narzekał Paweł Kukiz.
Muzyk nie ustawał w krytyce Prawa i Sprawiedliwości i samego prezydenta Dudy, którego nie chciałby ponownie widzieć na tym stanowisku.
— To jest masakra. Najlepiej jakby PiS się zawinął i oddał władze. Proszę zobaczyć, co się teraz dzieje w służbach, to jest coś niebywałego! Willa Kwaśniewskich! Ja jestem ostatnią osobą, która chciałaby bronić tamtej epoki, ale to jest niedopuszczalne, żeby bez wyroku sądu publikować coś, co ma przykryć własne polityczne wały — powiedział artysta.
Kukiz wyjaśnił, dlaczego Andrzej Duda nie powinien być ponownie głową państwa. Jest zdania, że polityk zasługuje na taką właśnie karę.
— Andrzej Duda nie powinien być ponownie wybrany na prezydenta, to byłaby dla niego wystarczająca kara, bo straciłby swój ukochany mały samolocik. Jak z nim rozmawiałem, to mi mówił, że się cieszy ze swojego nowego samolociku za pani pieniądze i nas wszystkich — mówił.
Muzyk zapewnił, że będzie z całych sił wspierał Władysława Kosiniaka-Kamysza, bo sam pamięta trudy własnej kampanii prezydenckiej w 2015 roku.
— No przecież to jest masakra, to jest rzeźnia! Ale z całych sił będę pomagał Władkowi, oczywiście pod warunkiem, że będzie wiarygodnie mówił o tym, że idziemy zmienić ustrój, a nie zwierzęta przy korycie — stwierdził.
Lider Kukiz’15 odniósł się również do sprawy ewentualnej kary, którą Polska może otrzymać od UE za reformę sądownictwa.
— Jeśli to prawda, że grozi nam płacenie 2 mln euro dziennie za to psychopatyczne podejście do reformy wymiaru sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę, to będzie dramat — powiedział parlamentarzysta.
źródło: wpolityce.pl