Jak donosi portal Interia, w czasie wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Polsce współpracownicy Tuska zabiegali o spotkanie z amerykańskim przywódcą.
Amerykanie mieli się temu sprzeciwić, ponieważ szef PO nie posiada „demokratycznego mandatu”, a także nie pełni funkcji publicznej czy samorządowej.
Serwis ustalił, że administracja prezydenta USA chciała się widzieć z politykiem opozycji, jednak ostatecznie wybrano prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Były premier w rezultacie nie skorzystał z zaproszenia i nie przyjechał na Zamek Królewski, w czasie, kiedy Joe Biden miał swoje przemówienie.
Były ambasador USA w Polsce Daniel Fried oraz obecny ambasador Mark Brzezinski apelowali w Departamencie Stanu, by Joe Biden w czasie wizyty w stolicy spotkał się „w szerszym politycznym gronie”.
– Biały Dom odrzucił pomysł, by prezydent USA osobno porozmawiał z przedstawicielami opozycji – napisano w „Wyborczej”.
Przypomnijmy, że Air Force One z prezydentem Stanów Zjednoczonych na pokładzie wylądował w piątek na lotnisku w Rzeszowie. Tam Biden spotkał się z amerykańskimi żołnierzami, a potem z ukraińskimi uchodźcami.
Amerykański polityk spędził w Polsce dwa dni i była to jego pierwsza oficjalna wizyta w Polsce.
Zobacz również: Koniec z maseczkami. Minister Niedzielski: Bądźmy odpowiedzialni
Zobacz również: Oscary 2022. Will Smith spoliczkował Chrisa Rocka. Widzowie w ciężkim szoku [WIDEO]
źródło: DoRzeczy.pl, Interia.pl