W sobotę w stolicy miało miejsce głośne wydarzenie. Tuż po godz. 15 wyruszył „Marsz Tysiąca Tóg” zorganizowany przez środowiska sędziowskie. Jednym z rozmówców dziennikarza tvp.info był Andrzej Rzepliński, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Andrzej Rzepliński podczas krótkiej wymiany zdań szybko stracił cierpliwość.
Dziennikarz przytoczył mu bowiem paragraf 1 art. 84 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Mówi on o tym, że strój urzędowy sędziego, czyli toga, może być używany „na rozprawie i posiedzeniu z udziałem stron, odbywającym się w budynku sądu„.
Następnie zapytał byłego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, czy w związku z tym sędziowie mają prawo używać tóg na manifestacjach.
— To jest zgodne z potrzebą — odpowiedział Rzepliński.
Zapytany o to, czy ważniejsze jest prawo, czy potrzeba, odmówił wyjaśnienia.
— I pan traci czas, i ja — dodał na koniec.
— Sędziowie uczestniczą w marszu i dzisiaj chcą poprzeć niezależność i niezawisłość, więc taki strój to wyraża. Uważam, że nie ma w tym nic niestosowanego — tłumaczył inny z rozmówców.
Na manifestacji obecna była również adwokat, która stwierdziła, że to, że sama występuje w todze jako reprezentantka adwokatów, nie jest łamaniem prawa.
▪️ Dziennikarz: Czy manifestowanie w togach jest zgodne z prawem?
▪️ Rzepliński: Jest zgodne z potrzebą!-A gdzie prawo? Liczy się interes uprzywilejowanej grupy zawodowej, która uważa się za nietykalną i która uderzenie w ich przywileje identyfikuje z uderzeniem w „demokrację” pic.twitter.com/1hyogTvAX8
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) January 11, 2020
źródło: tvp.info