Aleksander Gruszko, rosyjski wiceminister spraw zagranicznych zagroził rozszerzeniem konfliktu zbrojnego na kraje NATO.
Dyplomata ostrzegł, że nie ma pewności, czy nie nastąpi większa eskalacja konfliktu na inne obszary. Wiele informacji przekazywanych przez rosyjskie media jest prawdopodobnie zakłamana. Takie działania mogą być elementem wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
NATO zaoferowało pomoc dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy i obiecało nowe dostawy rakiet obrony przeciwlotniczej, a także broni przeciwpancernej. Jak nie trudno się domyślić Rosja reaguje na te doniesienia poważnymi groźbami.
Czy jest to zapowiedź światowego konfliktu, w który będą musiały zaangażować się również Stany Zjednoczone?
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO jest zdania, że Sojusz ostatecznie nie weźmie udziału w konflikcie. Aktualnie wsparcie NATO ogranicza się do dostarczania broni Ukrainie.
Aleksander Gruszko udzielając wywiadu dla telewizji Rossija-24 podkreślił, że Rosja wiele razy ostrzegała, że dążenie Zachodu oraz NATO do uczynienia Ukrainy członkiem Sojuszu jest „mechanizmem oszukańczym”.
Rosyjski dyplomata przekonuje, że Moskwa zawsze dążyła do tego, by rozwiązywać konflikty poprzez negocjacje i rozmowy. Widzimy jednak, jak to przebiega w praktyce.
Możemy mówić o ogromnym zakładaniu, a Rosjanin wypowiedział powyższe słowa zaledwie kilka dni po inwazji militarnej Rosji na Ukrainę.
Kreml zapowiedział, że niewykluczone będą zdecydowane działania wobec NATO.
— Stosunki między NATO a Moskwą mogą obrać nowy kierunek, jeśli zostanie podjęta kwestia gwarancji bezpieczeństwa Rosji — ocenił rosyjski dyplomata.
Zobacz również: Duda zawetował ”lex Czarnek”. Dziambor: Cała masa bezsensownych zapisów
źródło: wp.pl, money.pl