Donald Tusk nie ukrywa, że jest wielkim fanem Harry’ego Pottera. Wspomina o tym w swojej nowej książce „Szczerze„. Podkreślił, że lubi twórczość J.K. Rowling, o której niezwykle ciepło myśli, szczególnie podczas podróży do Londynu.
Donald Tusk wyznał, że po napisaniu swojej książki „zamknął pewien etap w jego życiu”, a jednocześnie otworzył nowy, w którym polskie sprawy ponownie znajdą się na pierwszym miejscu.
„Szczerze” jest tak naprawdę autobiografią, na którą składają się wpisy do dziennika na przestrzeni kilku lat czy opowieści o licznych podróżach służbowych. Tusk krytykuje „dobrą zmianę”, pisze o Jarosławie Kaczyńskim oraz relacjach z politykami Platformy Obywatelskiej.
Nie zapomniał również wtrącić o tym, co sam lubi i podziwia. Jednym z sympatycznych wątków, który uwzględnił, jest Harry Potter.
Były szef RE wyznał, że wyjątkowe miejsce w jego sercu zajmują stare dworce kolejowe, a szczególnie ten londyński.
— Do Paryża i Londynu jeżdżę z reguły pociągami. Lubię te wielkie, stare dworce w samym środku miasta. Na King’s Cross zawsze się rozglądam za peronem nr 9 ¾, skąd Harry Potter jeździł do Hogwartu — napisał Donald Tusk.
W dzisiejszych czasach często trzeba mieć odwagę, by przyznać się do czytania serii o Harrym Potterze, który według wielu opinii katolickich ekspertów może zachęcać do eksperymentów z okultyzmem.
źródło: kultura.gazeta.pl