Były minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wieszczy nieciekawą przyszłość dla Polski. Obawia się kolejnej kadencji rządów Prawa i Sprawiedliwości. Jest pesymistycznie nastawiony wobec takiego obrotu spraw i nie ukrywa tego podczas udzielanych wywiadów. Jak wiadomo, Sikorski nigdy nie darzył sympatią partii rządzącej.
W programie „Graffiti” w Polsat News wyraził swoje niezadowolenie i zapewnił, że aktywnie zaangażuje się w kampanię Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej do Sejmu RP. Tym samym będzie walczył o dodatkowe głosy wyborców, aby wesprzeć swoją grupę polityczną.
„Będę wspierał kolegów. Udało mi się uzyskać niezły wynik, ale prowadziłem tę kampanię przez siedem miesięcy. Teraz też będę zachęcał naszych wyborców do wyciągnięcia wniosków z tego łamania praworządności i bezprzykładnego nepotyzmu czy upartyjniania państwa, z którym mamy do czynienia” – powiedział Sikorski.
Zdaniem polityka kolejne rządy PiS będą równoznaczne z przejmowaniem prywatnych mediów. Ostrzega, że partia rządząca zrobi z nimi porządek, jeżeli utrzyma się przy władzy.
„PiS już zapowiada, że zrobi z wami porządek – z prywatnymi mediami. Proponuję państwu, dziennikarzom, nie mówić tym razem, że straszenie PiS-em jest passe, bo zobaczyliśmy, jakie są skutki. Wiemy, co PiS zrobi w drugiej kadencji. Będzie upartyjnienie, przejmowanie mediów prywatnych. Będzie Budapeszt. Tam już jest normą, że państwo-partia rządzi mediami, wszystkimi instytucjami państwowymi i gospodarką. Będzie złodziejstwo na niespotykaną skalę” – podsumował zaniepokojony.
300polityka.pl, telewizjarepublika.pl