Agnieszka Holland w wywiadzie „Polski Kościół katolicki to jest epoka kamienia łupanego” skrytykowała abp. Jędraszewskiego i innych biskupów. Reżyserka jak zwykle nie przebierała w słowach i dosadnie powiedziała, co myśli.
Agnieszka Holland w rozmowie z Łukaszem Pawłowskim oceniła, że „Jędraszewski to wyjątkowa kreatura”, a biskupi to „obleśne, głupie i zachłanne postacie„. Dodała, że Polska koniecznie potrzebuje głębokich zmian oraz nowego kościoła, „Jezusa syna kobiety, nie syna Boga„. Lewicowa reżyserka przy okazji skomentowała film „Joker” i stwierdziła, że tak naprawdę „wszyscy jesteśmy Jokerami”.
Dodała, że Prawo i Sprawiedliwość czeka prawdziwy upadek, a słabość partii „polega na tym, że oni chcą być jednocześnie radykalni i normalni. Ta sprzeczność jest na dłuższą metę nie do utrzymania. Odbijają się od ściany do ściany. Ale największym problemem jest ich nieudolność. Mają kilku ludzi, którzy są w stanie prowadzić swoje ministerstwa, ale generalnie są skrajnie nieudolni”.
W opinii reżyserki rządy Jarosława Kaczyńskiego są niefunkcjonalne, bo „jeden człowiek, coraz starszy i coraz bardziej schorowany nie jest w stanie tego utrzymać. Wszystko zaczyna mu się pruć. I ludzie to czują”.
Zdaniem Holland „PiS dało ludziom to, co mogło dać. I rozbudziło kolejne aspiracje, których nie jest już w stanie spełnić. Nikt w najnowszej historii Polski nie dał ludziom tak wielkich pieniędzy w tak krótkim czasie, nikt nie miał takiej propagandy i nikt nie wypuścił tylu strachów – dotyczących imigrantów, LGBT i czego tam jeszcze chcesz. A mimo to — jeśli chodzi o całkowitą liczbę głosów — przegrali. Doszli do ściany i dlatego Kaczyński wpadł w szał”.
Reżyserka jest przekonana, że jak „PiS upadnie”, sytuacja wcale nie ulegnie uzdrowieniu, bo do głosu dojdą bardziej popularni radykalni prawicowcy z Konfederacji.
Słowa Agnieszki Holland o Jędraszewskim wywołały jednak największą falę oburzenia i krytyki.
— Jędraszewski to wyjątkowa kreatura. Ale to nie znaczy, że będzie skuteczny. Oni grają już na klawiszach tak anachronicznych lęków, że następnym krokiem musiałby być otwarty faszyzm. Ale oni tego swoimi pulchnymi łapkami nie wykonają. W Polsce siła Kościoła bierze się nie z przywracania sensu, ale kulturowego organizowania wspólnoty. Nie wynika ani z głębokiej wiary, ani z szacunku do biskupów — wszyscy wiedzą, że to bardzo często obleśne, głupie i zachłanne postacie ”. W opinii reżyserki „dziś ludzie boją się, że Kościół się rozleci, to nie dlatego, że stracą wiarę, ale pewien rytuał, który daje im poczucie wspólnoty i jest też pewną atrakcją. Polska prowincja nie ma innych instytucji, gdzie ludzie mogliby się zbierać od święta i być razem. Kościół jest jedyny. Dlatego polska prowincja tak bardzo się go trzyma. Nie ma niczego lepszego — tłumaczyła reżyserka.
Wcześniej marzyła o tym, by założyć własny, feministyczny kościół. Jak sama przyznała, miała taki plan, tylko zabrakło jej wolnego czasu.
— Zakładanie kościoła jest bardzo pracochłonne — powiedziała Holland.
— Mówię zupełnie serio. Polski Kościół katolicki gnije już tak bardzo, że musi dojść do jakiejś reformacji, której zresztą u nas nigdy nie było. Bo nie ulega wątpliwości, że ludzie potrzebują transcendencji, rytuału, poczucia wspólnoty, kulturowej więzi z przeszłością. Potrzebują też nadziei eschatologicznej — tłumaczyła fanka Lewicy.
źródło: prawy.pl