We wtorek odbyła się głośna debata Parlamentu Europejskiego mająca na celu wyjaśnić dylemat związany z kwestią nadrzędności konstytucji nad prawem unijnym. Szef polskiego rządu wygłosił mocne i energetyczne przemówienie, a niedługo po nim głos zabrał europoseł Ryszard Legutko. Profesor początkowo zwrócił się bezpośrednio do polskiego premiera.
— Panie Premierze, z tego, co Pan usłyszał jak dotąd, może Pan zgadnąć, że znalazł się Pan w szczególnym miejscu. Parlament Europejski jest instytucją po pierwsze — która jest rządzona przez tą samą koalicję polityczną od zarania dziejów, co jest dość niezwykłe w państwach członkowskich, konsekwencje łatwo przewidzieć; po drugie — ta koalicja jest zdecydowanie lewicowa, EPL i Donald Tusk idą w tym kierunku. Stają się oni coraz bardziej radykalni i starają się narzucić te lewicowe poglądy całemu światu — ostatnio nawet amerykańskiemu stanowi — Teksas. Po trzecie — nie ma tu zrozumienia dla sprzeciwu — mówił.
— Grupy sprzeciwiające ogranicza się nie współpracując z nimi w ramach tzw. kordonu sanitarnego. Po czwarte — udało się tutaj zrobić tyranie większości, która kontroluje wszystko, od administracji aż po dystrybucje kluczowych stanowisk politycznych — dodał polityk.
— W momencie, gdy zwróci Pan na to uwagę, zrozumie Pan, dlaczego ten Parlament prowadzi zimną wojnę przeciwko i stara się zdestabilizować konserwatywne rządy w Europie — doradził Morawieckiemu europoseł.
Ryszard Legutko zauważył, że Unia Europejska koncentruje się na rozbijaniu konserwatywnych poglądów, które wyznawane są w części krajów członkowskich. Dodał, że taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca.
Legutko zaznaczył, że coraz częściej lekceważy się art. 5 Traktatu o Unii Europejskiej.
— Zasady pomocniczości, proporcjonalności, które wyraźnie są zapisane w art. 5 zostały zignorowane. Pozbywszy się podstawowych zasad traktatów tworzą oni własne zasady, które nie istnieją w traktatach i nie mogą tam istnieć. Pierwszy produkt tego geniuszu pochodził ze strony Komisji. To były ramy praworządności i później zasada warunkowości z Parlamentu, co jest czymś oburzającym. To jest potwór prawny i moralny — ocenił europoseł PiS.
Zdaniem Ryszarda Legutko na Polskę z każdej strony sypią się coraz mocniejsze ataki. Nie brakuje również wielu nieprzychylnych zachowań z racji poruszania niewygodnych tematów.
Na koniec swojej wypowiedzi, Legutko przemówił do przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen.
— Pani Przewodnicząca, nie boimy się europejskiego prawa, boimy się europejskiego bezprawia, większości nadużywania władzy, własnych interpretacji traktatów. Niezależnie od tego, co myśli Parlament i Komisja- wcale nie jest tak, że ten, kto jest silniejszy, może decydować o wszystkim — zakończył.
Zobacz również: Jest decyzja sądu w sprawie Piotra Najsztuba, który potrącił staruszkę na pasach
Źródło: TVN24.pl, Parlament Europejski