Grzegorz Schetyna udzielił wywiadu węgierskiemu portalowi Valaszonline.hu. Szef Platformy Obywatelskiej ocenił, że ciężko jest walczyć o głosy mieszkańców polskiej wsi.
Schetyna w rozmowie z węgierskim serwisem stwierdził również, że wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej rodzi pewne problemy. Lider Platformy Obywatelskiej przywołał tutaj zbliżające się wybory prezydenckie, w których Tusk miał być faworytem całej opozycji.
Przewodniczący PO dostrzegł też przyczyny swojej wyborczej porażki w rozpadzie Koalicji Europejskiej, która w maju zrzeszała Platformę, PSL i SLD. Schetyna wychodzi z założenia, że trzy tworzące ją bloki uzyskałyby w październiku nawet milion głosów więcej od Prawa i Sprawiedliwości. Polityk powiedział też, że do zwycięstwa w wyborach prezydenckich potrzebne jest ponowne zjednoczenie wszystkich trzech największych bloków opozycyjnych.
Szef PO doszukiwał się także innych powodów odniesionej klęski. Stwierdził, że jego formacja nie potrafi zawalczyć o wyborców małych miejscowości. Winę za to ma ponosić Kościół, który według słów Schetyny wspiera partię Jarosława Kaczyńskiego:
— Jednym z powodów jest Kościół Katolicki, który jest bardzo propisowski, zwłaszcza na prowincji. My mamy dobre wyniki w miastach (…), ale wieś jest problematyczna. Właśnie dlatego, że Kościół jest tam bardzo aktywny — utyskiwał Schetyna.
źródło: niezależna