Portal wpolityce.pl poinformował, że władze Warszawy przeznaczyły aż 300 tys. złotych na Teatr Powszechny. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie chodziło o kontrowersyjną sztukę „Klątwa” która krytykuje Kościół katolicki. Wielu polityków i samorządowców jest zdania, że Rafał Trzaskowski nie ma pojęcia o zarządzaniu finansami miasta.
Rafał Trzaskowski zdaje się żyć w błogiej nieświadomości i nie rozumie, skąd to całe zamieszanie. O dotacji 300 tys. złotych dla Teatru Powszechnego poinformował radny PiS Piotr Mazurek, który jest zbulwersowany zaistniałą sytuacją.
— Pierwszy rok prezydentury Rafała Trzaskowskiego to bardzo mocne wejście do warszawskiej polityki ideologii skrajnej lewicy. Warszawa jest właścicielem instytucji kulturalnych, w tym wielu teatrów, na przykład Teatru Powszechnego, w którym jest wystawiana bluźniercza sztuka pt. „Klątwa”. W Teatrze Powszechnym są organizowane sabaty czarownic z udziałem lewackich publicystów. Atakuje się na nich Kościół katolicki. Teatr Powszechny, w którym wystawiana jest bluźniercza „Klątwa„ otrzymał od władz Warszawy dodatkowe 300 tysięcy złotych. Stało się tak na dwa miesiące przed końcem roku budżetowego. Czyżby to prezent od władz Warszawy za promowanie skrajnie lewackiej ideologii? — ocenił radny.
Na prezydenta Warszawy stale sypią się słowa krytyki.
— Prezydent Trzaskowski nie ma zielonego pojęcia o zarządzaniu czymkolwiek, a już na pewno nie ma pojęcia o zarządzaniu samorządem. Wynika to z prostego faktu, bo nie ma żadnego doświadczenia samorządowego, a mimo to został prezydentem stolicy Polski. Jedyne co umie to bawić się w kwestie ideologiczne. Stąd bierze się jego mocne zaangażowanie po stronie ideologii LGBT i in vitro — dodał samorządowiec PiS.
źródło: wpolityce.pl