Monika Pawłowska ogłosiła wczoraj, że opuszcza Lewicę i dołącza do Porozumienia Jarosława Gowina. Decyzja posłanki wywołała ogromne oburzenie wśród lewicowych wyborców.
Internauci nie mogą pogodzić się z tym, że była już wiceszefowa Lewicy postanowiła opuścić ugrupowanie na rzecz Porozumienia.
— Dziękuję za wspólną pracę i działania w ramach Lewicy. Dzisiaj zaczynamy iść inną drogą, ale mam nadzieję, że wciąż w przyjaźni będziemy pracować na rzecz lepszej Polski dla każdej i każdego. Dziś rozpoczynam współpracę z premierem Jarosławem Gowinem — napisała wczoraj Pawłowska w mediach społecznościowych.
Zobacz także: Klaudia Jachira lubi robić TO w łóżku! Posłanka otwarcie się przyznała
— To jedyne ugrupowanie szczerze zainteresowane ponadpartyjną współpracą dla dobra Polski. Wstępuję do Porozumienia. Nie wstępuję do KP PiS, pozostaję posłem niezrzeszonym. To decyzja zgodna z moim sumieniem i z tym, do czego zobowiązałam się wobec swoich wyborców — argumentowała posłanka.
Dziś Pawłowska przyznała jednak, że nie spodziewała się takiej fali krytyki, jaka na nią spadła.
Zobacz także: Tusk zabrał w końcu głos w sprawie ujawnionych nagrań. Bezczelnością przebił samego siebie
— Lewica, która walczy o tolerancję i szacunek, niestety ani szacunku, ani tolerancji nie pokazuje — stwierdziła Pawłowska.
Posłanka podkreśliła, że nie spodziewała się takiego hejtu, ponieważ była aktywnym politykiem i dobrze wywiązywała się ze swoich obowiązków.
Źródło: wiadomosci.gazeta.pl