Monika Jaruzelska skomentowała artykuł zamieszczony w najnowszym „Newsweeku”. Zdaniem publicystki w treści doszło do manipulacji.
Monika Jaruzelska nagrała wideo, w którym zaprasza do programu Tomasza Lisa, naczelnego „Newsweeka”.
— Najnowszy „Newsweek” zarzuca mi, że propaguję treści nazistowskie, a jednocześnie prokremlowskie. W związku z tym można powiedzieć, że połączył dwa teksty: jeden z „Gazety Polskiej”, drugi z „Gazety Wyborczej”. Z 62 rozmów przytacza jedynie trójkę gości i to tych, którzy byli w moim programie ponad rok temu — tłumaczy na nagraniu Jaruzelska.
Zobacz także: Klaudia Jachira lubi robić TO w łóżku! Posłanka otwarcie się przyznała
— Mam nadzieję, że starczy mu odwagi i przyjdzie wytłumaczyć mi, czym jest bezstronne i obiektywne dziennikarstwo, które zapewne redaktor Lis uważa, że reprezentuje — dodała.
Zobacz także: Tusk zabrał w końcu głos w sprawie ujawnionych nagrań. Bezczelnością przebił samego siebie
Choć od nagrania minęło już trochę czasu, Tomasz Lis w dalszym ciągu nie ustosunkował się do słów Moniki Jaruzelskiej. Wielu internautów oczekuje, że do takiego spotkania dojdzie.
Źródło: Twitter