— Jesteśmy w takim bardzo krytycznym punkcie — ocenił minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z portalem 300polityka.pl — Jak państwo wiecie, wszędzie dookoła w Europie są podejmowane decyzje obostrzające, nie luzujące obostrzenia. My co prawda mamy bardzo ustabilizowaną sytuację epidemiczną, dzisiejsze wyniki wynoszą mniej więcej 4600 zachorowań, ale to są wyniki z niedzieli.
— Wydaje się — mówił Niedzielski — że tym razem nasza decyzja nie będzie się przede wszystkim opierała na dziennej liczbie zakażeń, ale będziemy również brali pod uwagę to, co się dzieje dookoła. W Niemczech, Czechach, Wielkiej Brytanii dzieją się rzeczy, które wskazują na uruchomienie trzeciej fali — wskazywał szef resortu zdrowia.
— Jesteśmy w takim bardzo krytycznym punkcie. Jak państwo wiecie, wszędzie dookoła w Europie są podejmowane decyzje obostrzające, nie luzujące obostrzenia. My co prawda mamy bardzo ustabilizowaną sytuację epidemiczną, dzisiejsze wyniki wynoszą mniej więcej 4600 zachorowań, ale to są wyniki z niedzieli — mówił minister.
Niedzielski został także pytany o obostrzenia. W odpowiedzi stwierdził, że rząd rozważa obecnie dwa scenariusze:
— Zastanawiamy się w zasadzie w tej chwili nad dwoma opcjami. Pierwsza opcja to jest po prostu przedłużenie tej kategorii obostrzeń, którą mamy. Oczywiście z taką informacją, że przekazujemy szkoły, że szkoły zostają uruchomione w nauczaniu zdalnym — wyjaśnił.
— Druga opcja, która pojawiła się w piątek na posiedzeniu Rady Medycznej przy premierze dotyczy ewentualnego uruchomienia nauki w klasach 1-3, ale tylko w tych regionach, które w tej chwili wydają się najmniej obciążone dolegliwością pandemii. Takie dwa województwa w tej chwili to województwo małopolskie i świętokrzyskie — tłumaczył Niedzielski.
źródło: Do Rzeczy