W dobie szczepień na koronawirusa kolejne zaskakujące fakty ujrzały światło dzienne. Media donoszą o wielu znanych osobach, które zostały zaszczepione na WUM poza kolejnością. Prawdziwa afera w tym temacie wybuchła po tym, jak były premier Leszek Miller ujawnił na Twitterze, że sam przyjął szczepionkę na COVID-19.
Niedługo potem opinia publiczna poznała kilkanaście nazwisk znanych osób, które również skorzystały z opcji szczepienia poza kolejką. Do grona „wybranych” dołączyła znana gimnastyczka Mariola Bojarska-Ferenc wraz z mężem. O swojej decyzji opowiedziała w rozmowie z „Faktem”. Celebrytka wyjaśniła, dlaczego przyjęła szczepionkę w takim terminie:
— Tak, zaszczepiliśmy się z mężem. Ale to był zupełny przypadek. Po prostu wyczytaliśmy na stronie WUM informację, że jest taka możliwość, że jest dodatkowa pula dawek. I szybko zgłosiliśmy się z mężem do centrum przy WUM. Nikt mi tego nie załatwił. Po prostu, od kiedy pojawiła się informacja, że w Polsce będzie szczepionka na COVID, non stop siedziałam w Internecie i szukałam wszystkich informacji, bo chciałam, żebyśmy z mężem zaszczepili się, kiedy tylko to będzie możliwe — powiedziała gimnastyczka.
Zobacz również: Korwin-Mikke ponownie szokuje: „Jesteście mordercami” [WIDEO]
Swoją decyzję wytłumaczyła ciężkim przebyciem COVID-19. — Bardzo ciężko przeżyłam COVID, do dziś odczuwam objawy tej choroby, mam problem z ciśnieniem, brakiem sił, a całe życie byłam osobą wysportowaną, pełną energii. W tej chorobie były momenty, że naprawdę bałam się, czy rano jeszcze się obudzę — wyjaśniła Bojarska-Ferenc.
Celebrytka podkreśliła, że wcale nie czuje się winna i nie zamierza przepraszać. — Nie jestem jakąś nastolatką, co się wepchała przed kolejkę, tylko mam już 60 lat. Dokładnie za dwa tygodnie skończę, więc i tak niebawem bym się zaszczepiła. Po prostu stało się to tydzień czy dwa wcześniej — powiedziała.
źródło: dorzeczy.pl
No tak tylko wybrani się dowiedzieli przypadkiem . Reszta ludzi to ciemniaki bo pewnie czytać nie potrafi?! Bezszczelna.