Wielka Brytania zmaga się z nową odmianą koronawirusa. Ponieważ jego zaraźliwość jest większa, brytyjski rząd rozważa wprowadzenie surowych restrykcji. W tym lockdown aż do Wielkanocy.
Choć obostrzenia czwartego stopnia dotknęły już 4/5 Anglików, premier Boris Johnson ogłosił zaostrzenie restrykcji. Jak informuje Daily Mirror najprawdopodobniej będzie to ogłoszenie długiego lockdownu.
— Nie ma wątpliwości, iż rząd ogłosi w najbliższym czasie ostrzejsze działania w celu powstrzymania dalszego rozprzestrzeniania się koronawirusa — oświadczył brytyjski polityk.
Czytaj także: Studenci WUM: „Na liście wciąż są dwa nazwiska, które wstrząsną Polską”
— To, na co czekamy, to zobaczenie wpływu środków z poziomu czwartego na wirusa i w tej chwili jest to nadal trochę niejasne. Ale jeśli spojrzeć na liczby, nie ma wątpliwości, że będziemy musieli podjąć bardziej rygorystyczne środki i ogłosimy je w odpowiednim czasie — powiedział Johnson.
Brytyjski premier podkreślił, że najbliższe tygodnie mogą być wyjątkowo ciężkie i dotkliwe. Obecne obostrzenia czwartego poziomu obejmują między innymi zakaz wychodzenia z domów z wyjątkiem uzasadnionych powodów czy zamknięcie wszystkich sklepów poza tymi, które sprzedają towary pierwszej potrzeby.
Czytaj także: 32-letnia lekarka trafiła do szpitala tuż po zaszczepieniu. Ma podejrzenie zapalenia mózgu
Zdaniem angielskiego dziennika aż do świąt miałyby utrzymać się restrykcje przynajmniej poziomu trzeciego – gastronomia aż do początku kwietnia pozostałaby zamknięta, podobnie jak kina, muzea czy teatry.
Źródło: Daily Mirror