Przedstawiciele Konfederacji przemawiali podczas konferencji prasowej. Podkreślili, że PiS w znacznym stopniu przyczyna się do ograniczenia motywacji przedsiębiorców i pracowników, „dobijając” ich nowymi podatkami.
— Rząd PiS dobija Polaków kolejnymi podatkami i podwyższa już wprowadzone, zamiast zmniejszać „okropne ciężary” w czasie kryzysu — powiedzieli politycy Konfederacji.
Lider ugrupowania zaznaczył, że obowiązujące daniny są „okropnym ciężarem”. Swoją wypowiedź uzasadnił, zwracając uwagę na bardzo niskie ceny skupu mięsa, przy wzroście jego cen w sklepach.
— Co się stało? Otóż między ceną płaconą rolnikowi a ceną sprzedaży tego mięsa są podatki — podatki od wszystkiego. Podatki płaci już ten, co sprzedaje pasze rolnikowi, podatki płaci ten rolnik, płaci ten, co skupuje od niego mięso, jest podatek w benzynie, dzięki której dowozi się to wszystko, podatek płaci się w sklepie, podatek się płaci od nieruchomości. Te wszystkie podatki powodują, że rozpiętość między ceną, którą dostaje rolnik, a ceną, którą płaci klient w sklepie, jest ogromna. I tam są te podatki. Jak one wzrosną, to oczywiście będzie jeszcze gorzej, a nie lepiej — zapytał prezes partii KORWiN.
— Mam wrażenie, że rząd PiS nie potrafi inaczej rozwiązywać problemów, jak wyłącznie myśląc o tym, jak wprowadzić nowe podatki — dodał Witold Tumanowicz.
Polityk skomentował również słowa premiera Morawieckiego, który przekazał, że to dzięki pieniądzom podatników państwo może udzielać pomocy przedsiębiorcom dotkniętym skutkami kryzysu.
— To jest coś takiego, jak zaproszenie na obiad i kazanie zaproszonemu zapłacić nie tylko za siebie, ale także za osobę, która zaprasza. To wygląda naprawdę bardzo niepoważnie — kontynuował Tumanowicz.
Zdaniem polityka w dobie pandemii koronawirusa powinno się zmniejszać obciążenia fiskalne, a nie je podnosić. Jako dobry przykład podał Niemcy:
— Mamy nadzieję, że ten rząd jak najszybciej się skończy, i będziemy mogli przystąpić do naprawienia gospodarki, obniżenia podatków — oświadczył.
Kiedy odczujemy na własnej skórze obecność nowych podatków? Prawnik współpracujący z Konfederacją wyjawił, że od 1 stycznia 2021 roku pojawi się kilka nowych podatków, a stawki innych pójdą w górę; wymienił podatek cukrowy (w tym od tzw. małpek), od deszczu, od plastiku, od psa, od sprzedaży detalicznej. Będą też obowiązywały — wyliczał.
Stoch napomknął również o „opłacie przekształceniowej za OFE, pełnym oskładkowaniu umów zleceń, opłacie depozytowej od wymiany oleju, podatku od reklam, wyższej daninie solidarnościowej, podwyżce akcyzy na samochody używane, podwyżce opłaty targowej i uzdrowiskowej, podatku od nieruchomości oraz dorocznej podwyżce składek na ZUS”.
źródło: dziennik.pl