W obliczu postępujących strajków kobiet i ich radykalnych oczekiwań m.in. co do nauki religii w szkołach, minister Czarnek przedstawił swój punkt widzenia.
— Dopóki jestem ministrem edukacji i nauki, te panie nie będą miały nic do powiedzenia, jeżeli chodzi o kształtowanie opieki, wychowania i edukacji w szkole — powiedział prof. Przemysław Czarnek, który był gościem Telewizji Republika.
Przedstawicielki Strajku Kobiet przedstawiły rządowi wiele oryginalnych postulatów, które w znacznym stopniu ingerowałyby w relacje dzieci i rodziców, jak również w najważniejsze wartości moralne.
Minister edukacji i nauki został poproszony o odniesienie się do tego tematu w programie „W Punkt” w Telewizji Republika.
— Bardzo się cieszę z tych pomysłów, zachęcam Strajk Kobiet do formułowania ich częściej. Głupota z tych postulatów bije bardzo mocno i dochodzi do najdalszych zakątków Rzeczypospolitej i pokazuje obraz nędzy i rozpaczy Strajku Kobiet. Polacy z dnia na dzień i z godziny na godzinę przekonują się o tym, z kim mają do czynienia — odparł prof. Czarnek.
— Tak nierozumne, tak sprzeczne z Konstytucją, z prawem naturalnym, do wychowania dzieci zgodnie z własnym światopoglądem przez rodziców postulaty, że… jeszcze raz ponawiam swój apel. Te postulaty pokazują wolność? One pokazują zakaz, wszędzie zakaz — na tym polega wolność tych radykałów. To żadna wolność. Te środowisko lewicowo-liberalne i lewackie to środowisko radykalizmu społecznego, my jesteśmy środowiskiem reprezentującym wartości wolnościowe, które reprezentuje zdecydowana większość Polaków — kontynuował Czarnek.
Zobacz również: Korwin-Mikke: To przez kobiety Donald Trump przegrał wybory prezydenckie
Z ust ministra edukacji padła również konkretna deklaracja. Polityk obiecał, że dopóki pełni obecną funkcję będzie dbał o przestrzeganie podstawowych wartości.
— Dopóki jestem ministrem edukacji i nauki, te panie nie będą miały nic do powiedzenia, jeżeli chodzi o kształtowanie opieki, wychowania i edukacji w szkole. Dlatego, że dzisiaj w państwie praworządnym reguluje to prawo oświatowe, przepisy prawa, które rządzą zarówno tym, co jest w szkołach uczone, kto może w szkołach przebywać, jakie są podstawy programowe. Dla tzw. Strajku Kobiet, rady konsultacyjnej i osób, które te absurdalne postulaty wysuwają, prawo nie przewiduje dziś żadnej roli w szkole. I nie będzie przewidywać, przynajmniej dopóki ja jestem ministrem edukacji i nauki — podkreślił prof. Czarnek.
źródło: niezalezna.pl