Pewna nastolatka postanowiła zrezygnować z udziału w proteście i rozbawiła internautów swoim zachowaniem. Młoda kobieta szybko zrobiła się znudzona, a widzowie zarzucili jej hipokryzję.
— Czy mogę iść do domu? Czy mam prawo dotrzeć do domu? — zapytała, patrząc zmęczonym wzrokiem. Nagranie z jej udziałem szybko stało się prawdziwym hitem. Główna bohaterka została wyśmiana, ponieważ chwilę wcześniej uparcie blokowała drogę. Teraz kiedy postanowiła wrócić do domu, napotkała niespodziewane trudności.
— Nie mogę niczym dojechać. Po pierwsze, wszystko jest zamknięte. Po drugie nie ma komunikacji miejskiej. Po trzecie, nie stać nas na, eee, prywatny transport. Bo nas na to nie stać z podatków — żaliła się uczestniczka protestu.
— Którędy mam iść do domu? — lamentowała.
Do rozmowy szybko włączył się reporter Onetu, który poprosił funkcjonariuszy policji, by pomogli dziewczynie.
Zobacz również: Kinga Rusin była na proteście razem z córką: „Wzrusza mnie ten widok”
Wielu internautów nazwało uczestniczkę „Julką”, jednak tu wcale nie chodzi o imię. Słownik slangu miejski.pl, tłumaczy, że „Julka” to „określenie na dziewczynę, która dużo czasu spędza na Twitterze, ma mocno lewicowo-liberalne poglądy, interesuje się astrologią, słucha k-popu i regularnie występuje w obronie osób LGBT, przeżywając dyskusje bardzo emocjonalnie.”
źródło: niezalezna.pl