Były prezes Trybunału Konstytucyjnego był idolem wśród opozycjonistów. Tymczasem podczas rozmowy z „Dziennikiem Gazetą Prawną” Rzepliński twardo stanął po stronie rządu.
Zdaniem Rzeplińskiego trwające protesty są niezrozumiałe, zwłaszcza gdy odbywają się pod kościołami czy domem Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem takie atakowanie prezesa PiS jest niestosowne.
— Mogę się z nim nie zgadzać, potępiać jego politykę, ale gdyby życie pana Jarosława było zagrożone, to stanąłbym w jego obronie, bo taki mam charakter — zadeklarował.
Czytaj także: Poznań: Chcieli zaatakować kościół, ale natrafili na tłum narodowców: „Ruszycie Kościół, a będziecie spie***ć k**wy!”
— Bo przecież do kościoła można przestać chodzić. Nic się nie dzieje tym, którzy nie chodzą, nikt ich tam na siłę nie zaciąga, nikt ich nie piętnuje — stwierdził.
Rzepliński został zapytany o protesty pod kościołami. Początkowo użył określenia hołota, potem jednak zreflektował się i określił ich mianem „awanturników”.
— A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna? — wypalił były prezes TK.
Czytaj także: Kobieta rzekomo została pobita przez narodowców. Nagranie pokazało prawdę
— Nasuwa się pytanie, kto za nimi stoi, kto ich nakręca i promuje? Przecież dzisiaj przez media społecznościowe można pewne osoby wykreować i rozpropagować. Nie możemy wykluczyć, że ktoś chciałby Polskę – używając języka prof. Zybertowicza — kompletnie rozwibrować – stwierdził.
— Możliwe są dwa rozwiązania: albo Sejm ten przepis doprecyzowuje, albo uchwala go ponownie w tej samej treści — podsumował Rzepliński.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna