W ostatnich dniach media obiegła głośna informacja dotycząca zatrzymania mec. Romana Giertycha. Adwokat usłyszał zarzuty dot. przywłaszczenia środków Polnord i wyrządzenia tej spółce szkody majątkowej ogromnych rozmiarów.
Do tego doszedł również zarzut prania brudnych pieniędzy. Zatrzymanie dotyczy podejrzenia o udział w wyprowadzeniu niemalże 92 mln zł z giełdowej spółki deweloperskiej. Wraz z mecenasem Giertychem zatrzymano również znanego biznesmena Ryszarda K. i kilka innych osób wchodzących w skład zarządu.
Za te czyny niedozwolone grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności. Wobec Giertycha dość szybko zastosowano środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Wydano poręczenie majątkowe w wysokości 5 mln zł, jak również zawieszenie w wykonywaniu zawodu. Giertych nie może również opuszczać kraju i będzie pod nadzorem policji.
Zobacz również: Sprzeczka w studio TVP Info. Grzegorz Braun „zdjęty” z anteny
Prokuratura podczas dzisiejszej konferencji prasowej odniosła się do medialnych doniesień i skomentowała stan zdrowia zatrzymanego.
— Odnosząc się do spekulacji niektórych mediów, że stan zdrowia podejrzanego Romana G. wynikał z nieuprawnionej ingerencji funkcjonariuszy CBA, stanowczo stwierdzam, że ze zgromadzonych dowodów, w tym czynności przeszukania w domu Romana G., która była rejestrowana i odbywała się w obecności adwokatów z Okręgowej Rady Adwokackiej, w Warszawie wynika, iż są one całkowicie bezpodstawne — podsumowano.
źródło: fronda.pl