Podczas wczorajszej dyskusji w programie „Studio Polska na antenie TVP doszło do ostrej sprzeczki między posłem PiS Przemysławem Czarnkiem oraz przedstawicielką lewicy.
— Dostanie pani za chwilę pozew do sądu, jeśli nie przeprosi! — powiedział poseł PiS Przemysław Czarnek.
— To, że ktoś wyraża poglądy oparte na wartościach chrześcijańskich, na nauczaniu Jana Pawła II, na Katechizmie Kościoła Katolickiego, to nie znaczy, że są to uprzedzenia. To są poglądy chrześcijańskie. Przyzwyczajcie się do tego — mówił poseł PiS dr hab. Przemysław Czarnek do przedstawicieli lewicy.
— Wszystko, co nie jest lewackie, nazywacie fobią — podsumował poseł Prawa i Sprawiedliwości.
To jednak nie wszystko. Podczas spotkania w kierunku posła Czarnka padło oskarżenie. Posłanka Lewicy oskarżyła go o to, że podczas kampanii mówił o „podludziach”.
— Jesteśmy na antenie ogólnopolskiej. Pani przed momentem powiedziała, że mówię o jakichś podludziach. Proszę dokładnie przytoczyć moje słowa, jeśli pani nie chce stanąć przed sądem! — zdenerwował się poseł PiS.
— Dostanie pani za chwilę pozew do sądu, jeśli nie przeprosi. Ma pani czas do końca tego programu — grzmiał parlamentarzysta.
Polityk w zdecydowany sposób odpierał ataki ze strony lewicy, nie dając sobie wejść na głowę.
— Co innego środowisko osób LGBT, a co innego ideologia. Jesteśmy przeciw ideologii, a nie ludzi. Te chorobliwe krzyki, że nie ma żadnej ideologii, wynika z tego, że oni się przed tym bronią. Ta ideologia jest! — podkreślił Przemysław Czarnek.
źródło: wpolityce.pl
