Bronisław Komorowski w wywiadzie dla „Super Expressu” dość surowo ocenił prezydenturę Andrzeja Dudy. Była głowa państwa przyznała, że bliżej mu do Lecha Wałęsy i Aleksandra Kwaśniewskiego. Osią wspólną łączącą całą trójkę ma być konstytucja, której jak powiedział Komorowski, Andrzej Duda nie szanuje.
Wywiad, którego udzielił Komorowski niemal na finiszu trwającej kampanii wyborczej tyczył się przede wszystkim praworządności.
— Aby być wiarygodnym w różnych działaniach, pomimo różnic, bo Wałęsa ma inne poglądy, Kwaśniewski inne, to we wspólnym działaniu jest przekonanie, że szanujemy demokrację. A fundamentem demokracji jest konstytucja – twierdził były prezydent, podkreślając tym samym różnicę między nim, a PADem.
Komorowski zarzucił obecnej głowie państwa brak poszanowania dla konstytucji z 1997 roku:
— Jest problem z panem Andrzejem Dudą. W moim przekonaniu niestety ma istotny udział w łamaniu konstytucji polskiej. Trudno to wybaczyć, odpuścić zupełnie.
Poruszając się na płaszczyźnie kampanii wyborczej, polityk powiedział też parę słów o Prawie i Sprawiedliwości. Tutaj z kolei nie szczędził mocnych słów i poważnych oskarżeń:
— PiS doprowadził do perfekcji umiejętność kłamania w żywe oczy, jak coś jest białe, to mówi, że czarne, a jak jest czarne, to mówi, że białe.
źródło: se.pl