Redaktor Naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik postanowił zabawić się w jasnowidza i zawyrokował na temat przyszłości Andrzeja Dudy.
— To jakieś takie rozpaczliwe ruchy dość nieporadnej kampanii PiS-owskiej, która moim zdaniem doprowadzi Andrzeja Dudę do klęski. Której mu z całego serca życzę — powiedział Adam Michnik.
Redaktor coraz częściej wypowiada się publicznie na bieżące tematy polityczne. Prezentuje przy tym przytłaczający poziom chamstwa i arogancji. Swoją wypowiedź zaczął od drwin z szefowej kampanii Andrzeja Dudy Jolanty Turczynowicz-Kieryłło. Michnik naśmiewał się z mecenas w bardzo przykry sposób.
— Mój kolega redakcyjny Paweł Smoleński napisał na swoim blogu, że gdyby pani Turczynowicz-Kieryłło odgryzła palec pani Lichockiej, o ile mniej kłopotów miałby PiS. Ale ona wtedy gryzła nie tego, kogo trzeba. Tak że myślę, iż czeka nas jeszcze niejedna niespodzianka, bo nie wiadomo, kogo teraz pogryzie szefowa sztabu wyborczego prezydenta Dudy. Czy może panią Szydło, bo będzie konkurencja dwóch kobiet o serce kandydata? Czy może panią Ziobrową, bo będzie konkurencja, kto bardziej kocha ministra sprawiedliwości? Są tutaj rozmaite scenariusze i jak dziś na to patrzę, to myślę, że pan Bóg jest nieskończenie dowcipny, jeżeli stworzył to towarzystwo — drwił redaktor naczelny „GW”.
W wywodach Michnika nie mogło również zabraknąć straszenia Polaków i ostrej krytyki PiS.
— I dlatego tak ważne będą najbliższe wybory. Dlatego że one będą miały charakter plebiscytu. W 1989 roku też był plebiscyt — nie było tak ważne, kto z listy solidarnościowej jest lepszy, a kto gorszy. Było nienaruszalne i oczywiste, że liczy się tylko to, czy głos jest za utrzymaniem u władzy formacji, która rządziła systemem dyktatury, czy chodzi o odrzucenie tej formacji. I podobnie jest dzisiaj. Czy my chcemy dalej twardo brnąć donikąd i stać się krajem groteskowej półdyktatury — atakował redaktor naczelny „GW”.
— 5 lat tej prezydentury pokazało nam prezydenta, który nie dotrzymał obietnic przedwyborczych, łamał konstytucję, której miał chronić i — co może najważniejsze — był kompletnie niesamodzielny. Był marionetką. I w żadnej ze spraw, które wstrząsnęły opinią publiczną, nie umiał się przeciwstawić temu oficjalnemu kłamstwu — dodał Michnik.
Ocenił, że w Polsce nie wszystko jest racjonalne, a sam Andrzej Duda powinien zostać zatrzymany.
W pewnej chwili Michnik zapędził się tak daleko, że porównał rządy PiS do gorszych niż reżim Gomułki czy Gierka i Jaruzelskiego.
— To jest niesłychane! To się po prostu nie mieści w głowie. Muszę powiedzieć, że ja miałem do czynienia z wymiarem sprawiedliwości niejednokrotnie, w tamtych latach dyktatury, ale muszę powiedzieć, że z czymś podobnym się nie spotkałem. Nigdy. Można powiedzieć, że reżim Gomułki, Gierka czy Jaruzelskiego to nie była bułka z masłem i z kawiorem. Bywało ciężko. Jednak nie było czegoś tak niesłychanego, jak ta niebywała arogancja, bezczelność, pogarda dla prawa i obyczaju — straszył dziennikarz.
Adam Michnik nie ukrywał swojego zachwytu nad Donaldem Tuskiem i Małgorzatą Kidawą-Błońską.
— Donald Tusk jest dzisiaj, bez żadnej wątpliwości, najwybitniejszym czynnym politykiem polskim w skali globalnej. Europejskiej i międzynarodowej. Oczywiście, on nie tyle będzie obciążał, ile da pretekst, żeby wylać na niego te kubły błota, które zbierano przez tyle lat. W tym sensie tak. Ale każdy rozumny Polak będzie wiedział, że głosując na Kidawę-Błońską, będzie głosował na osobę uczciwą, kompetentną, niezależną, ale też mogącą liczyć na wsparcie ludzi wybitnych. Na tej liście ludzi wybitnych na jednym z pierwszych miejsc, czy może w ogóle na pierwszym, jest właśnie Donald Tusk. Więc są to jakieś takie rozpaczliwe ruchy dość nieporadnej kampanii PiS-owskiej, która moim zdaniem doprowadzi Andrzeja Dudę do klęski. Której mu z całego serca życzę — powiedział.
źródło: wpolityce.pl