Węgry zmagają się z największą inflacją od 24 lat. W sierpniu ta w kraju Viktora Orbana wyniosła 15,6 procent. Jest to oczywiście wynik dużo niższy od tego panującego w tym samym miesiącu w Polsce. O „Budapeszcie w Warszawie” nie może być w takim układzie mowy.
Węgry z inflacją niższą niż w Polsce
Choć wzrosty cen na Węgrzech osiągają pułap najwyższy od 24 lat, nadal jest to wskaźnik niższy niż w Polsce. Jak donosi Węgierski Główny Urząd Statystyczny (KSH) W sierpniu 2022 roku inflacja w kraju Orbana wyniosła 15,6 procent. Dla porównania w lipcu wskaźnik pokazywał 13,7 procent. Wartości te są nadal jednak niższe niż w Polsce.
I można to uznać za pewną ironię losu, wszak Węgry przez lata służyły pisowcom jako najlepszy wzorzec do naśladowania. Mając na uwadze politykę gospodarczą rządu Zjednoczonej Prawicy, wciąż trudno jest mówić o „Budapeszcie w Warszawie”, czyli popularnym i wyśmiewanym w przeszłości sloganie Kaczyńskiego. Inflacja nad Wisłą wyniosła, według danych GUS-u, 16,1 proc. w sierpniu i jest to najwyższy wynik od ćwierćwiecza.
Przeczytaj również: Duda próbuje coś ugrać na Czarnym Lądzie. „Polska musi wrócić do Afryki”
źródło: nczas.com