Rafał Romanowski, którego błyskawiczna kariera w resorcie rolnictwa przykuła uwagę mediów i portalu polskaracja.pl nie jest siostrzeńcem żony Henryka Kowalczyka, Hanny. Okazuje się jednak, że plotki rozsiewane przez frakcyjnych przeciwników Romanowskiego w resorcie mogą stanowić próbę zwrócenia uwagi na rzeczy dużo gorsze niż nepotyzm, którego nie było.
Romanowski to nazwisko, które wielokrotnie przewijało się już na naszym portalu. Politycznej drodze wiceministra rolnictwa i rozwoju wsi przyglądali się dziennikarze Polskiej Racji, którzy postanowili zweryfikować nieprzychylne pisowcowi doniesienia.
Romanowski nie jest spokrewniony z Kowalczykiem?
– Biorąc sprawę pod lupę, zasięgnęliśmy informacji wprost z Departamentu Komunikacji i Promocji Ministerstwa Rolnictwa. Potwierdza to również Centrum Informacyjne Rządu. Ciekawym jest natomiast to, że pozostałe wzbudzające wątpliwości kwestie obydwa organy zignorowały – czytamy na portalu polskaracja.pl.
– Nie ma żadnych koligacji rodzinnych pomiędzy żoną premiera Kowalczyka a wiceministrem Romanowskim.
– udzielił odpowiedzi Departament Komunikacji i Promocji Ministerstwa Rolnictwa.
Następnie Polska Racja zapytała o kwestię Romanowskiego Centrum Informacyjne Rządu. To również zaprzecza powiązaniom rodzinnym Romanowskiego z Henrykiem Kowalczykiem oraz jego żoną.
– Sekretarz stanu Rafał Romanowski nie ma żadnych powiązań rodzinnych, ani z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem, ani z żoną wicepremiera Kowalczyka.
– odpowiada Polskiej Racji Centrum Informacyjne Rządu.
Pogłoski to dowód na istnienie „układu ciechanowskiego”?
Pojawiają się sugestie, że przypuszczenia pracowników resortu mają prowadzić do przewinień dużo mocniejszego kalibru, w jakie zamieszany ma być Rafał Romanowski.
– Niezwykle ubolewamy nad tym, iż obydwa organy rządowe nie ustosunkowały się w żaden sposób (a byłoby doprawdy miło) do pozostałych pytań o plotki dotyczące Romanowskiego oraz jego wyczynów wskazujących na niemałe wpływy polityka PiS.
– Koligacje rodzinne sugerowały też osoby m.in. ściśle związane z jednym z wiceministrów resortu. Olbrzymie zaufanie, jakim darzy go wicepremier Kowalczyk, także miało przemawiać na korzyść takiej tezy. Powszechne przekonanie o związkach rodzinnych mogło powodować (i wedle naszej wiedzy powodowało), że Romanowski mógł cieszyć się większymi wpływami, niż wynikało to z posidanych przez niego prerogatyw. Jednakże fakt deklarowanego braku koligacji rodzinnej nie zmienia pozostałych wątpliwości, które niczym chmury przed burzą kłębią się wokół postaci wpływowego wiceministra – czytamy na łamach Polskiej Racji.
Portal przypomina swój artykuł pt. „Ministerstwo rolnictwa staje się coraz bardziej kłopotliwym resortem. Udowadnia to kolejny wiceminister i jego wyczyny”. Według Polskiej Racji, Romanowski „mógł naruszyć zasady wynikające z ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (zwanej także ustawą antykorupcyjną)”.
Wątpliwości wzbudza również osoba Jana Wernickiego, który po blamażu na stanowisku szefa państwowego przedsiębiorstwa Polanex trafił do biura prezesa Krajowej Grupy Spożywczej. Co ma łączyć Wernickiego z Romanowskim?
– Otóż jeszcze przed zakończeniem postępowania konkursowego było wiadomo, że prezesem Krajowej Grupy Spożywczej ma zostać Jan Wernicki, który pochodzi z Ciechanowa (czyli tej samej miejscowości co wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Rafał Romanowski – obaj panowie podobno są dobrymi znajomymi). Wprawdzie KGS S.A. podlega Ministerstwu Aktywów Państwowych, ale MAP oddał nieformalnie nadzór nad Spółką właśnie ministrowi rolnictwa i rozwoju wsi, a ten ma duże zaufanie do swego wiceministra – czytamy w artykule Polskiej Racji pt. „Nie popisał się w Polanexie, a otrzymał prezesurę w Krajowej Grupie Spożywczej”.
Zarzuty dotyczące obsadzania stanowisk w państwie „swoimi” przewijają się w kontekście Romanowskiego od bardzo dawna. Bowiem stołek Dyrektora Generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa przypadł w kwietniu Waldemarowi Humięckiemu, który ma także pochodzić z wspomnianego wcześniej kilkukrotnie Ciechanowa. Pajęczyna ciągnie się jednak dużo dalej.
– Zastępcą Dyrektora Biura Audytu Wewnętrznego wspomnianego KOWR jest z kolei Andrzej Kneć, b. szef PiS z Makowa Mazowieckiego i dobry znajomy wiceministra Romanowskiego. Warto wspomnieć, że jest to miejscowość położona bardzo blisko Ciechanowa, w której wraz z żoną mieszka nie kto inny jak wiceminister Romanowski. Andrzej Kneć w 2016 roku został mianowany na wiceprezesa KRUS, gdy tę instytucję z ramienia Ministerstwa Rolnictwa nadzorował… Romanowski – czytamy na portalu polskaracja.pl.
I wreszcie, serwis wraca pamięcią do 2012 roku, kiedy to poseł Arkadiusz Czartoryski (potem główny autor projektu tzw. ustawy dezubekizacyjnej, uchwalonej w Sejmie VIII kadencji) ustawił czwórkę działaczy PiS z Makowa Mazowieckiego do pionu. Byli to Andrzej Kneć, Adam Miecznikowski, Henryk Kozłowski oraz właśnie… Rafał Romanowski.
– Za co? Otóż za zaległości ze składkami na rzecz partii przez okres dłuższy niż 6 miesięcy. Z czasem Rafał Romanowski został przywrócony do PiS-u. Czy na ten fakt nie wpłynął Henryk Kowalczyk, poseł okręgu nr 18 Siedlce, do którego należy powiat makowski? – pyta retorycznie Polska Racja.
źródło: polskaracja.pl