Łukasz Lipert to policjant z polskimi korzeniami, który od 17 lat pracuje w USA. Ostatnio, kiedy zatrzymał się przy samochodzie, który złapał „gumę”, czekała na niego miła niespodzianka. Funkcjonariusz nie krył zaskoczenia, kiedy zobaczył w samochodzie Lecha Wałęsę.
Samochód, którym jechał były prezydent Lech Wałęsa złapał „gumę” na drodze w Tolland. Wówczas na miejscu pojawił się Łukasz Lipert, który pracuje w amerykańskiej policji. Był bardzo zdziwiony, kiedy zobaczył, kto siedzi za kierownicą.
— Nigdy nie wiesz, kogo spotkasz jako policjant — czytamy we wpisie stanowej policji Connecticut. Policjanci z policji stanowej w Connecticut zostali wezwani do zgłoszenia na trasie I-84. Mieli pomóc kierowcy, którego auto miało przebitą oponę.
Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce zostali powitani przez byłego prezydenta Lecha Wałęsę.
Dla jednego z policjantów było to wyjątkowe doświadczenie.
— Funkcjonariusz Lipert, który ma polskie korzenie, był zaszczycony możliwością pomocy tak wpływowej osobie. Panowie krótko porozmawiali o historii Polski — napisano.
Łukasz Lipert rozmawiał z Lechem Wałęsą po polsku.
Mężczyzna ma dziś 35 lat. Wyjechał z Polski w wieku 18 lat. Z Wałęsą rozmawiał o ojczyźnie i ruchu antykomunistycznym.
— To była zdecydowanie świetna okazja, by poznać człowieka, który w dawnych czasach był wiodącą postacią. To bezsprzecznie wspaniałe doświadczenie — relacjonował Lipert.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Skandal! Sylwia Spurek ponagla KE, by zareagowała ws. Polski [WIDEO]
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tusk atakuje ministra: „Droższy nawet niż czereśnie” [WIDEO]
You never know who you will meet as a State Trooper! This afternoon, Troopers from Connecticut State Police – Troop C…
Opublikowany przez Connecticut State Police Środa, 11 maja 2022
źródło: Facebook.com