„TAZ” komentując ostatnie głośne protesty w naszym kraju, przyznało, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie nie ma żadnego interesu w tym, by opuszczać Unię Europejską. Nawet niemiecki dziennik to potwierdza — straszenie polexitem jest kolejną sztuczką polskiej opozycji, która walczy o to, by na bazie strachu pozyskać nowych wyborców.
— Miliardy z unijnych funduszy ułatwiają mu finansowanie ambitnej polityki socjalnej, z którą wygrywa wybory. Polska potrzebuje też ochrony UE przed agresywną Rosją. Z drugiej strony Unia nie może wykluczyć Polski z klubu. Traktaty nie przewidują takiej prawnej możliwości. Kraj członkowski może odejść tylko dobrowolnie, jak Wielka Brytania — czytamy w gazecie.
Jak podkreślono, w niedzielę na ulicach polskich miast protestowano przeciwko rozwiązaniu, które wcale nam nie grozi. Polexit nazwano tym samym „mobilizującym straszakiem”, który zręcznie wykorzystuje opozycja.
— To, z czym mamy do czynienia, to próba sił między UE a Polską. Unia słusznie chce pozostać związkiem państw praworządnych i demokratycznych. Polska z kolei domaga się, aby UE nie wtrącała się w jej wewnętrzne sprawy. Rząd PiS chce bez przeszkód z zewnątrz glajchszaltować wymiar sprawiedliwości, aby móc rządzić bez sądowej kontroli — dodano.
Ponadto przedstawiciel „TAZ” przyznał rację polskiemu rządowi, że Unia Europejska nie ma odpowiednich kompetencji, by w pełni kontrolować wszystkie zmiany w sądownictwie krajów członkowskich.
Zobacz również: Paweł Kukiz: Polexitu nie będzie. Tusk i PO tumanią naród
źródło: niezalezna.pl