Rosyjski Ministerstwo Obrony poinformowało, że w czasie walk na Ukrainie „wyeliminowano nawet 30 polskich najemników”.
Do tych doniesień sceptycznie odniósł się ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki. Podczas ataku na północy Ukrainy śmierć poniosło nawet 30 „polskich najemników”. Zabici toczyli walki po stronie ukraińskiej. Polacy zginęli w wyniku ataku rakietowego na wieś Izyumskoe.
Informacje o śmierci „polskich najemników” skomentował ambasador Polski w Kijowie Bartosz Cichocki.
Rosyjskie ministerstwo obrony przekazało, że eksplozja na pokładzie okrętu flagowego rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w znacznym stopniu zniszczyła statek.
— Amunicja krążownika Moskwa wybuchła w wyniku pożaru okrętu. Statek jest poważnie uszkodzony. Cała załoga została ewakuowana. Przyczyna pożaru jest badana — napisano w oświadczeniu ministerstwa.
Holowanie jednostki i cała akcja ratunkowa była utrudniona przez sztorm. Rosja wieczorem potwierdziła, że statek zatonął.
186-metrowy statek został trafiony przez pociski Neptun — jest to ukraińska broń krajowej produkcji stworzona na bazie radzieckiego pocisku manewrującego KH-35.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Joe Biden poleci do Kijowa? Padła wymowna odpowiedź
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ministerstwo Zdrowia: Najnowszy raport o koronawirusie w Polsce
🇷🇺 🇺🇦 Briefing by Russian Defence Ministry (15.04.2022) ➡ https://t.co/pkPHBRlVDb pic.twitter.com/JCEEfh0epd
— Минобороны России (@mod_russia) April 15, 2022
Russia says there was a storm on the Black Sea, too https://t.co/eGOr4eooI7
— Bartosz Cichocki (@B_Cichocki) April 15, 2022
Źródło: AFP/aljazeera.com