Kryzys energetyczny może doprowadzić do powrotu do nauki zdalnej. Wysokie ceny energii mogą spowodować, że samorządy zrezygnują z normalnej nauki na rzecz zaciągnięcia uczniów przed ekrany. Pisowcy utrzymują jednak, że brak energii cieplnej i elektrycznej nie może stanowić podstawy do wprowadzenia nauki zdalnej.
Ministerstwo edukacji i nauki zareagowało na obawy i alarmujące doniesienia samorządowców. Ci rozważają powrót do nauki zdalnej w sytuacji, gdy przez wysokie ceny energii w szkołach nie będzie ciepła ani prądu. Choć wraz z początkiem września władza przyjęła przepisy umożliwiające przejście na naukę zdalną w przypadku m.in. niskiej temperatury panującej w szkolnych pomieszczeniach, okazuje się, że… nie można ich wykorzystywać w tej sytuacji.
Kryzys energetyczny doprowadzi do nauki zdalnej? Pisowcy uspokajają
Poniżej oświadczenie MEiN w sprawie:
– Wprowadzenie od 1 września 2022 r. przepisów umożliwiających przejście na naukę zdalną w sytuacji zagrożenia zdrowia i bezpieczeństwa uczniów z powodów nadzwyczajnych np. wichury, zalania szkoły, nie stanowi podstaw do rezygnacji z realizacji zadań własnych gminy, w szczególności z organizacji zaopatrzenia w ciepło jakiejkolwiek placówki edukacyjnej na obszarze gminy – czytamy w komunikacie MEiN.
– W sytuacji problemów związanych z realizacją zadań własnych gminy zwracamy się do dyrektorów szkół i innych placówek edukacyjnych o kontakt z kuratorami oświaty i poinformowanie o zaistniałych problemach – proponuje władza.
źródło: gazeta.pl