Dziennikarka lokalnej telewizji Tori Yorgey uległa wypadkowi podczas relacji na żywo. O dziwo błyskawicznie się podniosła i dokończyła reportaż. Nagranie szybko stało się hitem sieci.
Yorgey jest pracownicą stacji WSAZ-TV z Zachodniej Wirginii. Kiedy potrącił ją samochód rozmawiała ze studiem z miejscowości Dunbar. To właśnie tam pękły zawory na rurze z wodą przez co doszło do zalania ulic.
Kobieta, zanim się zorientowała została potrącona przez białe auto, które przy okazji zrzuciło statyw z kamerą. Amerykanie byli urzeczeni reakcją dziennikarki, która jeszcze leżąc na ziemi wołała, że nic jej nie jest.
— Właśnie uderzył we mnie samochód, ale nic mi nie jest — zapewniła poturbowana kobieta i powróciła do prowadzonej relacji.
— Tak wygląda telewizja na żywo. Na studiach też wpadłam w taki sposób pod samochód. Cieszę się, że nic mi się nie stało — dodała.
Yorgey wyznała, że to ostatni tydzień w tej stacji, a na swoim Facebooku ogłosiła, że odchodzi w piątek z racji przeprowadzki do Pensylwani.
Zobacz również: Adam Michnik: Ludzie z PiS muszą być osądzeni i ukarani
Wow, this reporter gets hit by a car, and rebounds to finish the live shot! 😂 pic.twitter.com/dbwKt5N1xc
— Lee K. Howard (@HowardWKYT) January 20, 2022
źródło: Twitter.com