W Europie coraz częściej mamy do czynienia z sytuacjami budzącymi sprzeciw i emocje. Szczególnie grupy ekologów i obrońców klimatu czy praw zwierząt pozwalają sobie na zbyt wiele. Deklarując walkę o miłość, tolerancję i prawo do życia, sami postępują w sposób budzący zgorszenie.
Poprzez liczne protesty ekolodzy pokazują się z tej gorszej strony, a ich postulaty tracą na znaczeniu. W efekcie, cała ich filozofia nie jest traktowana poważnie.
Na krótkim nagraniu, które pojawiło się na Twitterze, możemy zobaczyć doskonały przykład takiego zachowania. Bulwersująca sytuacja miała miejsce we Francji, gdzie samozwańczy ekolog postanowił zabrać pieska bezdomnemu. Mężczyźni szamotali się ze sobą, a zwierzę piszczało z przerażenia.
Bezdomny próbował wyrwać pupila z rąk przekonanego o swoich racjach ekologa. To się jednak nie udało i kilka razy wylądował na chodniku odepchnięty przez aktywistę.
Obrońca praw zwierząt dopuścił się takiego czynu ze względu na podejrzenia, że właściciel źle się zajmuje swoim podopiecznym.
Ostatecznie bezdomnemu nie udało się odzyskać psa, który został wystawiony przez organizację „eko” do adopcji za 195 euro.
Poniżej nagranie z tej niezwykle dramatycznej i przykrej „akcji„.
Co za SKUR*****STWO!
Francuski samozwańczy „ekolog” UKRADŁ bezdomnemu psa.Stwierdził, że bezdomny źle go traktuje????Facet miał łzy w oczach, kiedy złodziej zabierał mu zwierzaka.
I wiecie co? Ten pies został wystawiony przez organizację „eko” do „adopcji” za 195 EUR????
link⬇️ pic.twitter.com/PG8tAx6tMG
— Ekoterroryzm_STOP (@ekoterroryzm) January 9, 2020
źródło: twitter.com