Francja wciąż zmaga się z protestami. Tamtejsze ministerstwo spraw wewnętrznych wyraziło „zaniepokojenie przemocą” i podało, że w sobotę na ulice w całym kraju wyszło około 30 tysięcy ludzi.
Francja ma problem z tzw. „żółtymi kamizelkami” od przeszło roku. Skala protestów i masowych wystąpień jest co prawda sporo niższa niż w 2018, lecz francuskie służby nie bagatelizują zagrożenia i używają wobec demonstrantów siły. Nawet jeśli ci wyrażają swoje niezadowolenie z polityki rządu w sposób pokojowy. Sieć obiegło nagranie, na którym widać, jak policjant odpala granat gazowy w kierunku stojącego tuż obok niego mężczyzny. Uczestnik protestów otrzymał ranę w oko i zdaniem obserwatorów, tak bliski kontakt z bronią tego rodzaju pozbawi go wzroku.
Nie brakuje jednak demonstrantów podpalających auta i niszczących mienie publiczne. Francuskie służby poinformowały o około 300 zamaskowanych anarchistów, odpowiedzialnych za zniszczenie zniszczeniem centrum handlowego i siedziby banku HSBC na Place d’Italie w Paryżu. Agresywni protestujący wtargnęli też do centrum handlowego Les Halles w centrum francuskiej stolicy, gdzie zaatakowali klientów oraz turystów ciskając w nich metalowe pręty i inne niebezpieczne przedmioty.
„Żółte kamizelki” występują w obronie najbiedniejszych. Domagają się niskich podatków, demokracji bezpośredniej oraz ograniczenia konsumpcjonizmu w życiu Francuzów. Krytykują napływ zagranicznego kapitału oraz działalność sektora bankowego.
https://www.facebook.com/KamieniKupa1/videos/1049694145376585/?__xts__%5B0%5D=68.ARCurdhf0R4sd-ZnknxzDIuDIb6FmtjWLPJazhDoPuFTTl3ROC6N3fE5j6UciR7Sa3E7wUEiP2s9KtryjSHHIBdZ9zvAl3AEjjQZ1d971s2YxFvZCjxSDF-pT5QNr528BX67kV_8gmpQuq6BIh_-0yq_LoKgQkjvon55EdWLbOV2uK7iKetZDHwRh7xFCXGbXl5GKCjt21T-DT1-cl2iz7SDMiHv-uZfzQkL9jsFAFsjyLEvlnOMvxTNuMWIfnjaK0bO9cMyYnPSFpvPf6kopUXcuX4Fye8njr_Jdmt6bKYkOIjxgEsh8ta6mqfC3wdQnnf5zv3FjKUlTupcWt8ysxn6kXN2uCo8lelUxWtZEoRhIub7QOZp7HY9EqpkhzMvaattep0&__tn__=-R
źródło: onet