Donald Tusk kończy dzisiaj oficjalnie kadencję na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Obowiązki po nim przejmie Charles Michel. Były premier nie kryje wzruszenia i podkreśla, że pracował dla wszystkich ludzi, narodów i ich wspólnych interesów.
— Służyłem nie abstrakcyjnej idei, ale ludziom, narodom i ich wspólnym interesom. Przestańcie, bo się rozpłaczę — mówił wzruszony Donald Tusk, gdy po jego przemowie rozległy się gromkie brawa.
Wyjaśnił, że nie spodziewał się tak intensywnej kadencji, w której ciągle coś się dzieje i jest wiele emocji niczym w dobrym kryminale.
Cenzurowana książka Wojciecha Sumlińskiego w sprzedaży:
— Gdy mój poprzednik przekazywał mi przewodniczenie Radzie Europejskiej, nie podejrzewałem wtedy, że scenariusz mojej kadencji będzie niczym napisany przez Alfreda Hitchcocka, w którym napięcie ciągle rośnie — mówił Tusk.
Były szef RE zaznaczył, że Europa od kilka lat zmaga się z problemem kryzysu imigracyjnego, ISIS, a ostatnio z sytuacją związaną z Brexitem.
— Nasza wspólna postawa i wspólny cel powinny być skupione na jedności — kontynuował były premier.
Ponadto chwalił Europę i porównał ją do najlepszego miejsca na ziemi.
— Dziś odchodzę z Rady, ale to, co jest najlepszą częścią, pozostaje z tobą, drogi Charlesie. Przekazuję to teraz w Twoje ręce. Jesteście unikalni. Dziękuję wszystkim z głębi serca. Bez was nie przetrwałbym nawet tygodnia — oświadczył Donald Tusk, zwracając się do swojego następcy.
Na Twitterze pojawił się również filmik, na którym polityk porównuje swoje osiągnięcia do wyczynu sportowego.
It was quite a run! After 5 years, it’s time to say goodbye to all of you.
Tomorrow I hand over to @CharlesMichel. Bon courage, Charles! pic.twitter.com/jEZRJ7f9Mz
— Donald Tusk (@eucopresident) 28 listopada 2019
źródło: wiadomosci.onet.pl