Na portalu Onet.pl pojawił się artykuł Politico, który wzbudził wiele kontrowersji.
– Putin być może nie rozkazał mordować cywilów, ale też nie zrobił nic, by tę masakrę powstrzymać, czy choćby potępić – napisano.
Autor przywołał stanowisko strony ukraińskiej, a także sekretarza Blinkena. Przedstawiane są bowiem dowody na obrzydliwe zbrodnie żołnierzy Putina.
– Jednak ani Blinken, ani Ukraińcy nie przedstawili twardych dowodów na to, że jest to część celowej kampanii terroru. A w zeznaniach z przesłuchań rosyjskich jeńców wojennych, które opublikowali Ukraińcy, żołnierze nie mówią, że otrzymali polecenie strzelania do cywilów lub gwałcenia ich i torturowania – dodano.
Dettmer porównał działanie Rosjan do Niemców za czasów II wojny światowej. W jego ocenie nie ma znaczenia, czy siły rosyjskie wydały rozkazy zabijania.
– Rosyjscy żołnierze byli podobnie przygotowani przed inwazją na Ukrainę: to, czy rozkazy zabijania i gwałcenia zostały wydane, czy nie, nie ma znaczenia. Powiedziano im, że celem tak zwanej „specjalnej operacji wojskowej” jest „denazyfikacja” Ukrainy i uratowanie Rosji przed zagrożeniem egzystencjalnym – czytamy dalej.
Na tym jeszcze nie koniec. Dziennikarz wspomniał o wydanym rozkazie, którego „nie nazwano rozkazem”.
– Wszystkie armie robią potworne rzeczy. Ale jak zauważył Max Hastings, historyk wojskowości: „Wyzwaniem dla wszystkich armii w każdej epoce jest pielęgnowanie cnót wojownika, przy jednoczesnym odrzuceniu jego ekscesów”. Niewykonanie tego zadania przez Moskwę oznacza, że rozkaz wydano, tylko nie nazwano tego rozkazem – podkreślono.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nadchodzi nowa choroba! Dr Grzesiowski: „Kończą się badania nad swoistą szczepionką”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda o zwycięstwie Ukrainy na Eurowizji. Nie szczędziła mocnych słów
źródło: wpolityce.pl, onet.pl