Donald Tusk znany jest ze swojego proniemieckiego podejścia. Tym razem były premier zaskoczył i skrytykował Niemcy w mediach społecznościowych. Chodzi o stosunek tego kraju do Ukrainy.
– Niemcy muszą dziś zdecydowanie poprzeć Ukrainę, jeśli mamy wierzyć, że wyciągnęli wnioski z własnej historii – napisał były szef RE.
Były premier wypowiedział się również niepochlebnie o polityce Niemiec i przypomniał czasy rządów PO.
– To, że ja nie jestem politykiem agresywnym w retoryce, nie oznacza, że Polska za rządów PO nie była surowym krytykiem niemieckiej polityki energetycznej. Były kanclerz Schröder zaczął ten w sumie dość parszywy, podszyty korupcją manewr. Niemcy dały się skorumpować rosyjskim gazem – to obciąża także rządy Merkel, bez dwóch zdań — mówił przewodniczący PO.
Zaznaczył przy tym, że w Brukseli miał opinię rusofoba.
– Tam się za głowę łapali, nazywali mnie monomaniakiem, że ja wciąż tylko o Ukrainie i o zagrożeniu rosyjskim. Dla unijnych elit byłem zbyt antyrosyjski – podkreślił Tusk.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Andrusiewicz: Pfizer powiedział nie! „Nie możemy otrzymywać kolejnych dostaw szczepionek!”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prof. Środa uważa, że bycie wyborcą PiS jest jak zaraza “przechodząca z ojca na syna”
źródło: Polityka/Twitter.com