Dziennikarz motoryzacyjny Jeremy Clarkson poleciał do Rosji i przy okazji nawiązał do wydarzeń na Ukrainie. Opublikował jedno zdjęcie, które po prostu urzekło internautów.
Bardzo dobrze znany w brytyjskiej telewizji — Jeremy Clarkson już wkrótce może powrócić na ekrany. Prawdopodobnie będzie występował z Jamesem Mayem oraz Richardem Hammondem.
Przemawia za tym fakt, że zakończono właśnie nagrania do następnego odcinka specjalnego „The Grand Tour”.
Clarkson opublikował na Instagramie post, z którego wynika, że przekroczył granicę rosyjską na potrzeby wykonania zdjęć do serialu. Na jednej z fotografii widzimy zdjęcie skrzydła samolotu na tle nieba i żółtych chmur. Czyżby to był jakiś znak?
Internauci doszukali się w tym obrazku odniesienia do Ukrainy, która dzielnie odpiera ataki agresora.
— Dzisiaj po południu przekroczyliśmy granicę rosyjską — napisał dziennikarz.
— Czy to ma być flaga Ukrainy? — zapytał internauta.
— Podprogowy obraz flagi Ukrainy — dodał inny użytkownik.
Zobacz również: Bulwersujące słowa rosyjskiego żołnierza: „Kazali rozp…ć wszystkich jak leci”
Zobacz również: Niemiecka gazeta skrytykowała Olafa Scholza: „Szczyt hańby”
źródło: Instagram.com