Komisja Europejska odcięła się od słów szefa zespołu ds. oceny szczepionek Europejskiej Agencji Leków (EMA) Marco Cavaleriego. Ekspert przyznał, że „obecnie coraz trudniej twierdzić, że nie ma związku przyczynowo-skutkowego między szczepionką AstraZeneki a bardzo rzadkimi nietypowymi przypadkami zakrzepów krwi”.
Słowa eksperta wywołały ogromne poruszenie. Nic dziwnego, że Komisja Europejska szybko zabrała głos i uspokoiła nastroje.
— Nie mamy informacji na ten temat. Doniesienia o powiązaniu (zakrzepów krwi ze szczepieniami AstraZeneki – PAP) jest obecnie badane przez Europejską Agencję Leków — powiedział na konferencji w Brukseli rzecznik KE Stefan De Keersmaecker pytany o słowa pracownika EMA.
Zobacz także: Klaudia Jachira lubi robić TO w łóżku! Posłanka otwarcie się przyznała
Dlaczego słowa Cavaleriego wywołały tak duże poruszenie? Przede wszystkim ekspert podczas wywiadu przyznał, że coraz więcej wskazuje na to, że szczepionki mogą przyczyniać się do powstawania zakrzepicy.
Zobacz także: Tusk zabrał w końcu głos w sprawie ujawnionych nagrań. Bezczelnością przebił samego siebie
Ponadto szef ds. oceny szczepionek dodał, że w dalszym ciągu nie wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Jego słowa nie spodobały się Komisji Europejskiej, ponieważ po udzielonym wywiadzie wzrósł strach związany ze szczepionkami.
Źródło: DoRzeczy