Volker Kreisl, niemiecki dziennikarz „Sueddeutsche Zeitung”, podzielił się w mediach felietonem, w którym wyśmiał Piotra Żyłę. Jego słowa nie pozostały bez odpowiedzi i szybko zebrały mnóstwo komentarzy.
Piotr Żyła, wygrywając konkurs indywidualny na skoczni normalnej podczas Mistrzostw Świata w Oberstdorfie, zdeklasował wszystkich rywali. Polak dał się pokazać od najlepszej strony i zaskoczył wszystkich doskonałą kondycją.
Bez większego problemu wyprzedził Karla Geigera i Anze Laniska, którym również udało się zdobyć miejsca na podium. Jeżeli chodzi o czwarte miejsce, to uplasował się na nim Norweg Halvor Enger Granerud, a na piątym obrońca tytułu mistrza świata Dawid Kubacki.
Niemiecki dziennikarz Volker Kreisl nie ukrywał swojego niezadowolenia w związku z ogromnym sukcesem Polaka. Postanowił więc z niego zadrwić w felietonie o zaskakującym tytule.
W felietonie opublikowanym na łamach „Sueddeutsche Zeitung” dziennikarz narciarski Volker Kreisl wyśmiał Piotra Żyłę, nazywając go błaznem.
— Rzadko się w skokach trafiają ekstrawertycy, a takich błaznów na całego to nie ma wcale. A nie, moment. Jak się nazywa ten Polak, którego kiedyś trener musiał postawić do pionu za błaznowanie przed dziennikarzami? — zapytał w tekście, który zatytułował… „Ahahahahaha!”.
— W wieczorne powietrze wzniósł się trudny do opisania dźwięk. Dźwięk niepodobny do tych, które zwykle wydaje z siebie ten niesłychanie pogodny człowiek. Coś w stylu: „Jaaa-jaaa-hahaha-jiu-aah”. Żyła rzucił się w jedną stronę, potem w drugą, dał się wziąć kolegom na ramiona. To był stan pełnej błogości — dodał rozbawiony Volker.
W kolejnej części artykułu dziennikarz po raz kolejny nazwał polskiego skoczka błaznem i dodał, że tacy zawodnicy to prawdziwa rzadkość.
— Dziennikarze wrócili do pisania artykułów, a ludzie za kotarą nadal bawili się dobrze z Żyłą. To już nie była konferencja prasowa, raczej spontaniczne party na cześć pierwszego wielkiego tytułu Żyły — podsumował.
Źródło: wMeritum.pl